300 ciężarówek paraliżuje drogi dookoła stolicy. Chodzi o rosyjskie przyczepy
Polscy przewoźnicy prowadzą strajk ostrzegawczy, który powoduje paraliż dróg dookoła stolicy. Około 300 ciężarówek blokuje trasy S2, S8 i DK50, utrudniając wjazd i wyjazd z miasta. Domagają się zakazu wjazdu do Polski naczep z Białorusi i Rosji.
Protest wynika z obecnych ograniczeń nałożonych na polskie firmy transportowe, które na trasie Europa Zachodnia - Białoruś mają obowiązek przeładowywać towar na naszej wschodniej granicy. W efekcie polskie firmy są stopniowo wypierane z rynku przez firmy białoruskie i rosyjskie z oddziałami w Polsce.
Ciągniki siodłowe z tamtych krajów nie mogą wjechać do Polski, ale zakaz nie dotyczy naczep. By transport mógł być kontynuowany, wystarczy prosta podmiana ciągnika siodłowego. W odwrotnym kierunku konieczne jest przepakowanie towaru z naczepy z polskimi numerami, do jej białoruskiego odpowiednika. A to w znaczący sposób wpływa na cenę usługi i sprawia, że oferta polskich przewoźników traci na atrakcyjności.