Wyprzedzanie prawym pasem na autostradzie. Kierowcy robią podstawowy błąd

Okazuje się, że w tej kwestii kierowcy też mają różne zdania, bo zapewne na kursie na prawo jazdy nikt nie umiał im tego jasno wytłumaczyć. Świadczy to bez wątpienia o bardzo słabym poziomie szkolenia kierowców w Polsce. Od razu wyjaśnię, że w naszym kraju wyprzedzanie z prawej strony na autostradach i drogach ekspresowych jest dozwolone, ale może okazać się bardzo niebezpieczne.

Co myślą kierowcy o wyprzedzaniu z prawej strony na autostradzie? Zacytuję trzy wiadmości, które otrzymaliśmy od naszych czytelników:

Drugi czytelnik pisze:

Kolejny czytelnik kategorycznie stwierdza:

Niestety, żaden z tych czytelników nie potrafi prawidłowo zinterpretować obowiązujących przepisów. Przypuszczam, że autorzy tych maili nie doczytali ze zrozumieniem, uważnie i wnikliwie ustawy Prawo o ruchu drogowym. No, ale to typowe "nie wiem, ale i tak się wypowiem".

Czy wolno wyprzedzać z prawej strony na autostradzie?

Art. 4.  pkt. 11 lit. a Ustawy o drogach publicznych określa, że pod pojęciem autostrady należy rozumieć drogę przeznaczoną wyłącznie do ruchu pojazdów samochodowych (...) wyposażoną przynajmniej w dwie trwale rozdzielone jednokierunkowe jezdnie. Dla wszystkich jest chyba oczywiste, że autostrada składa się z dwóch trwale rozdzielonych jezdni jednokierunkowych. W ustawie Prawo o ruchu drogowym art. 24 ust. 10 określa dopuszczalność wyprzedzania z prawej strony:

Reklama

A zatem, na jezdni jednokierunkowej wyprzedzanie z prawej strony nie jest uzależnione od ilości pasów ruchu ani od obszaru zabudowanego lub drogi poza takim obszarem.  Oczywiście muszą być przynajmniej dwa pasy ruchu, aby wyprzedzanie można było fizycznie zrealizować. Aby wyprzedzanie z prawej strony było możliwe, pasy ruchu muszą być wyznaczone na jezdni.

Na autostradach pasy ruchu muszą być wyznaczone znakami poziomymi i sytuacje, kiedy takiego oznakowania nie ma, należą do wyjątków. Może tak się zdarzyć tylko w przypadku odcinkowego remontu nawierzchni.

Wyprzedzanie z prawej strony na jezdni jednokierunkowej jest zabronione w następujących sytuacjach:

  • na zakrętach oznaczonych znakami ostrzegawczymi
  • przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia
  • na skrzyżowaniach, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.

Skrzyżowania na autostradach nie występują, natomiast wyjątkowo mogą występować na drogach ekspresowych. Wynika stąd jasno, że wyprzedzanie z prawej strony na autostradach nie jest zabronione. Nie oznacza to jednak, że taki wariant wyprzedzania jest bezpieczny.

Dlaczego wyprzedzanie z prawej strony jest niebezpieczne?

Na naszych autostradach i drogach ekspresowych panują niestety specyficzne polskie obyczaje wynikające z jednej strony z braku wyszkolenia kierowców w zakresie jazdy autostradowej, a z drugiej strony z ich mentalności. Popatrzcie na te sytuacje:

Autor nagrania pokazuje wyprzedzanie z prawej strony na autostradzie, a przecież nie było w tym nic sprzecznego z przepisami. Za to on sam popełnił wykroczenie, bo jechał bez potrzeby lewym pasem. Tak samo, jak kierowca podążającego przed nim niebieskiego busa. Taka jest właśnie wiedza o przepisach ruchu u wielu polskich kierowców. Niestety.

Kierowca czerwonego samochodu i autor nagrania nie popełnili żadnego błędu. Błąd popełnił kierujący ciężarówką, bo już na początku pasa rozbiegowego z niewielką prędkością przejechał na prawy pas ruchu.

Czy byłoby bezpieczniej, gdyby pozostali kierowcy uczynili to samo, albo co gorsza wjechali od razu na lewy pas? Oczywiście nie. Nie ma przepisu, który zabraniałby wyprzedzania pasem rozbiegowym. Czasami jest to wręcz pożądane, bo dzięki temu możemy na przykład wjechać przed jadącą stosunkowo wolno ciężarówkę.

Autor nagrania wyprzedza busa, potem osobówkę, a następnie nadal pozostaje na lewym pasie. Zapewne dlatego, że 250 m dalej jedzie ciężarówka, którą też zamierza wyprzedzić. Czy można dziwić się kierowcy białej Skody, że wyprzedził prawym pasem?

Oczywiście nie powinien był wjeżdżać tak blisko przed samochód autora filmiku, ale na polskich autostradach często panuje taka właśnie przykra maniera: "ja wyprzedzam, więc dlatego jadę lewym pasem, a ty za mną poczekaj. I będę tak jechał jeszcze przez 5 kilometrów, bo może znowu kogoś wyprzedzę". Czy wymagało tak wiele fatygi, aby po wyprzedzeniu osobówki zjechać na chwilę na prawy pas i umożliwić Skodzie wyprzedzania z lewej strony? Przecież była taka możliwość.

Jeżeli wyprzedzamy jadące blisko za sobą prawym pasem pojazdy, to oczywiście nie musimy wciskać się w lukę pomiędzy nie dlatego, że ktoś za nami chce jechać szybciej. Jeżeli jednak luka pomiędzy tymi pojazdami wynosi kilkaset metrów, to zjechać powinniśmy. Nie do nas należy ocena, czy ktoś jedzie za szybko, od tego jest policja. Po prostu starajmy się ułatwić innym jazdę, a nie ją utrudniać. Tylko tyle i aż tyle. Wystarczy odrobina życzliwości i tolerancji.

A teraz sytuacja, która może przydarzyć się podczas wyprzedzania z prawej strony. Autor nagrania jedzie prawym pasem i zbliża się do samochodu, który zupełnie bez potrzeby porusza się lewym pasem. Kiedy samochody są już bardzo blisko siebie, auto kombi nagle zjeżdża na prawy pas, a jego kierowca nawet nie sygnalizuje zamiaru wykonania takiego manewru kierunkowskazem. Dlaczego tak uczynił?

Oczywiście dlatego, że nagle zauważył w lusterku zbliżający się szybko samochód jadący za nim. Nie spojrzał już jednak w prawe lusterko, nie upewnił się, czy może zmienić pas ruchu.

Wielu polskim kierowcom brakuje niestety nawyku ciągłej obserwacji sytuacji za swoim samochodem. Dobry kierowca nigdy nie powinien być zaskoczony tym, że nagle za nim pojawia się mknący szybko samochód lub motocykl. Dobry kierowca w sposób ciągły obserwuje sytuację za swoim samochodem. Nie wymaga to wiele, wystarczy regularny rzut oka w lusterko. Niestety, tego również nie uczą na kursach na prawo jazdy...

Popatrzcie jeszcze na rysunki, które obrazują mechanizm powstania takiej niebezpiecznej sytuacji. Kierowca żółtego samochodu, jak to często bywa niestety na polskich autostradach, jedzie sobie bez potrzeby lewym pasem. No bo tak mu się podoba. Nie patrzy też w lusterka.

Z tyłu zbliża się do niego zielone auto jadące z większą prędkością. Kierowca tego samochodu przyhamowuje i liczy na to, że żółte auto zjedzie na prawy pas. Ale kierowca żółtego auta nadal nie patrzy w lusterka, a jedynie prosto przed siebie.

W tym czasie nadjeżdża poruszające się z dużą prędkością czerwone auto. Jego kierowca, widząc, że lewy pas jest już zablokowany przez dwa samochody, postanawia wyprzedzić je z prawej strony.

Kiedy czerwone auto wykonuje manewr wyprzedzania, kierowca żółtego samochodu nagle zerka w lusterko wsteczne i dostrzega za sobą zielony samochód, którego wcześniej oczywiście nie widział. Postanawia zjechać na prawy pas, ale nie przypuszcza, że z prawej strony może być wyprzedzany. Nie spogląda również w prawe lusterko zewnętrzne.

No i dochodzi do zderzenia, żółte auto zajeżdża drogę czerwonemu.

Nie muszę chyba dodawać, że na autostradzie taka kolizja może przerodzić się w poważny karambol.

Jak wyprzedzać z prawej strony na autostradzie?

Oto kilka porad, które mogą pozwolić wam ustrzec się od wypadku podczas wyprzedzania z prawej strony:

  • wyprzedzanie z prawej strony stosuj tylko wyjątkowo, jeżeli już naprawdę nie masz innego wyjścia
  • jeżeli lewym pasem autostrady jedzie jakaś zawalidroga i zauważasz, że za nią tym samym pasem zbliża się ze znaczną prędkością inne auto, powstrzymaj się od wyprzedzania z prawej strony. Można zakładać, że za chwilę ta zawalidroga zjedzie nieoczekiwanie na prawy pas tuż przed twoje auto albo uderzy cię bokiem.
  • przystępując do wyprzedzania z prawej strony bardzo uważnie obserwuj wyprzedzany pojazd, bądź przygotowany na to, że może nieoczekiwanie zajechać ci drogę. W razie potrzeby bądź przygotowany do użycia sygnału dźwiękowego i wykonania awaryjnego manewru.
  • jeżeli pojazd jadący lewym pasem zacznie nagle zjeżdżać na prawy pas, masz szansę nie tylko hamować, ale także uciekać na pas awaryjny. Zasadniczo jest to lepsze, niż gwałtowne hamowanie na autostradzie.

Dodam, że w wielu krajach europejskich, m.in. w Niemczech i Austrii wyprzedzanie z prawej strony na Autostradach jest rzeczywiście zakazane. Czy w Polsce też należałoby wprowadzić taki zakaz? Nie jest to prosta decyzja, bo niestety w naszym kraju nie brakuje "mistrzów lewego pasa", którzy potrafią zupełnie bez potrzeby ten lewy pas zajmować, jadąc w dodatku z niewielką prędkością. I co zrobić w takiej sytuacji? W Polsce brakuje niestety dwóch rzeczy: sprawnej policji autostradowej, której załogi reagowałyby na takie wykroczenia i pilnowały prawidłowych zachowań na drogach szybkiego ruchu.

A druga kwestia to oczywiście anachroniczny i niedostosowany do współczesnych realiów system szkolenia kierowców. W ilu ośrodkach szkolenia uczy się jazdy autostradowej? Ilu z was podczas kursu na prawo jazdy spędziło chociaż godzinę za kierownicą na autostradzie? Temu nie są winni instruktorzy i ośrodki szkolenia, ale narzucony im system. Ile filmów edukacyjnych dotyczących jazdy po autostradach przygotowało ministerstwo i Krajowa Rada BRD? To są niestety pytania retoryczne i tak naprawdę wątpię, by kiedyś zmieniło się coś na lepsze.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy