Śliska jezdnia może cię zaskoczyć

Każdego roku, kiedy temperatury oscylują w okolicach zera, pojawiają się opady śniegu lub deszczu ze śniegiem, natychmiast wzrasta liczba kolizji i wypadków spowodowana utratą przyczepności przez pojazd. Niestety, wciąż wielu kierowców daje się zaskoczyć śliskością nawierzchni.

Tzw. czarny lód, czyli cienka warstwa lodu na asfalcie może zaskoczyć najbardziej doświadczonego kierowcę
Tzw. czarny lód, czyli cienka warstwa lodu na asfalcie może zaskoczyć najbardziej doświadczonego kierowcęMarek Maliszewski Reporter

Trudno się nawet temu dziwić, bo na kursach na prawo jazdy nikt nie uczy jazdy na śliskiej nawierzchni. A zatem ci, którzy robili prawo jazdy w lecie, mogą się bardzo zdziwić. Jednak i bardziej doświadczeni kierowcy, nawet zawodowi, przeceniają często swoje umiejętności zapominając, że śliska jezdnia nie wybacza najdrobniejszych błędów.

Popatrzcie na prezentowane w filmikach sytuacje. Mam nadzieję, że pozwolą one uniknąć wam takich zdarzeń na drodze.

Kierowca tego auta nie jedzie bardzo szybko, ale wystarczy jeden nieprawidłowy ruch kierownicą, aby samochód wpadł w poślizg. Potem błędy idą już lawinowo: nadmierna i zbyt długa kontra kierownicą, spóźniona przeciwkontra, do tego dochodzi jeszcze strach no i auto zaczyna kręcić się na jezdni. Dobrze, że z przeciwka nie nadjeżdżał inny pojazd.

Tu z kolei kierowca ciężarówki przecenił swoje umiejętności, jechał zdecydowanie za szybko. Dużo szczęścia miał kierowca osobówki, bo niewiele brakowało, by samochód ciężarowy wpadł na niego

A tutaj mamy do czynienia z tzw. kozakiem, czyli kierowcą, który bardzo się spieszy i w dodatku jest przekonany, że auto z napędem na cztery koła (raczej dołączanym) pozwala na szybką jazdę na śliskiej powierzchni. Wkrótce okazuje się, jak bardzo niskie są kwalifikacje tego kierowcy, a prawa fizyki nieubłagane.

To częsty błąd posiadaczy nowoczesnych samochodów wyposażonych w różne systemy elektroniczne. Takim kierowcom wydaje się, że mogą pozwolić sobie na znacznie więcej, jechać szybciej, bo auto ma systemy kontroli trakcji, ABS, ESP i inne urządzenia wspomagające kierowcę.

Od zaśnieżonej jeszcze bardziej niebezpieczna jest jezdnia pokryta gołoledzią. Cienkiej warstwy lodu na pierwszy rzut oka nie widać, jezdnia wydaje się czarna. Tylko naprawdę doświadczony kierowca dostrzeże, że jest ona nieco bardziej matowa. Na takiej "szklance" nie pomogą żadne systemy elektroniczne. Bardzo łatwo stracić na niej kontrolę nad samochodem. Popatrzcie na jeszcze jeden film:

Autor filmu jedzie z prędkością ok. 5 km/h, a mimo to gdy naciśnie pedał hamulca, słychać od razu zadziałanie ABS-u. Wielu kierowców zjechało na pobocze, bo boją się po prostu dalej jechać. Jest to zresztą postępowanie bardzo słuszne, lepiej poczekać, aż nadjedzie wreszcie solarka i oczyści jezdnię z lodu.

Różni  fachowcy radzą kierowcom, jak opanować poślizg nadsterowny, podsterowny itp. Ja jednak uważam, że o wiele lepiej jest nie doprowadzić do poślizgu, niż potem próbować z niego wyjść. Nawet kierowca, któremu wydaje się, że umie zapanować nad poślizgiem i ćwiczy takie manewry na pustych ulicach albo jakimś placu, w sytuacji zaskoczenia na drodze najczęściej popełni błąd.

Rozpaczliwe wciśnięcie hamulca przy poślizgu nadsterownym albo mocniejsze skręcenie kierownicą przy poślizgu podsterownym lub zbyt gwałtowna kontra kierownicą zazwyczaj prowadzą do pogorszenia sytuacji.

Moja rada jest taka: jeżeli jedziecie po zaśnieżonej lub mokrej nawierzchni i podejrzewacie, że może być ona oblodzona, upewnijcie się czy za wami nie podąża inny pojazd, a następnie krótko przyhamujcie. Jeśli zadziała system ABS oznacza to, że jezdnia jest śliska. Im wcześniej ABS załączy się (co można poznać akustycznie po charakterystycznym "chrupaniu" hamulców), tym jezdnia jest bardziej śliska. A zatem od razu noga z gazu. Prędkość warto ograniczyć o połowę. Jeżeli jechaliście 80 km/h, to teraz już tylko 40 km/h.

Jadąc na śliskiej nawierzchni starajcie się też unikać wszelkich gwałtownych ruchów: szarpnięć kierownicą, raptownego przyspieszania i nagłego hamowania. Kierowca powinien wówczas wykonywać płynne, delikatne ruchy. Pamiętajcie, że nawet zawodnikom rajdowym w razie zaskakującego poślizgu zdarzają się groźne dzwony. Jeśli nie jesteście zawodnikami rajdowymi, macie znacznie większe szanse, że w razie poślizgu dzwona nie uniknięcie.

Polski kierowca

***

Motorandka z Joanną Zientarską - Mini Cooper SINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas