Touareg x 4

Volkswageny touaregi zajęły cztery pierwsze miejsca podczas szóstego odcinka specjalnego "Dakaru".

Najszybszy ponownie był Carlos Sainz, drugi był, ze stratą zaledwie 9 sekund Nasser al-Attiyaha, trzeci Giniel de Villiers a czwarty Mark Miller.

Na piątej pozycji do mety dojechał Stephane Peterhansel a na szóstej Krzysztof Hołowczyc.

W generalce niewiele zmian: prowadzi Carlos Sainz, przed Nasserem al-Attiyahem, Ginielem de Villiersem, Markiem Millerem i Stephanem Peterhanselem. Hołek jest piąty.

W kategorii motocyklistów Jacek Czachor dotarł do mety na 20. pozycji, natomiast Marek Dąbrowski był 21. Liderem rajdu pozostał czwarty w piątek Hiszpan Marc Coma.

Polacy poprawili swoje lokaty w klasyfikacji generalnej: Czachor awansował na 17., a Dąbrowski - na 18. miejsce.

Reklama

Carlos Sainz. "To był ciężki dzień. Jechaliśmy głównie po drobnym piasku fesh fesh. Jednak tak, jak we wszystkich dotychczasowych etapach Dakaru, nie brakowało urozmaicenia. Na kamienistym odcinku musiałem się zatrzymać, żeby zmienić oponę - dogoniłem mojego kolegę z teamu Nassera Al-Attiyah, który wystartował przede mną. Jednak w kurzu, który zostawiał za sobą, nie zauważyłem kamienia przykrytego piaskiem. Poza tym małym pechem był to naprawdę dobry dzień dla mojego pilota Lucasa Cruz i dla mnie."

Nasser Al-Attiyah. "To niewiarygodne, jak ponownie niewielkie różnice dzieliły kierowców na dzisiejszym etapie. Mój kolega z zespołu Carlos Sainz wygrał odcinek specjalny o włos przede mną. Dla Volkswagena był to zatem bardzo dobry dzień. Na kamienistych odcinkach jechaliśmy trochę ostrożniej, aby nie ryzykować uszkodzenia opon. To się opłaciło. Wygląda na to, że w tej chwili Carlos i ja walczymy o zwycięstwo. Ale w "Dakarze" nigdy nie można być niczego pewnym. Jako drudzy w dzisiejszym etapie mamy dobrą pozycję startową do odcinka po dniu przerwy. Będziemy mogli zaatakować i mamy nadzieję, że dobrze rozpoczniemy drugi tydzień rajdu."

Krzysztof Hołowczyc. "To nie był etap skonstruowany pod nasz samochód. Było bardzo ciężko. Musiałem w pewnym momencie odpuścić. W przeciwnym razie byłyby przebite koła i moglibyśmy zniszczyć rajdówkę. Moja pozycja w klasyfikacji jest dość klarowna, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że Mark Miller nadchodzi. Dzisiaj pojechał rewelacyjnie. Mój samochód woli twardsze trasy. Mamy bardzo twardo zestrojone zawieszenie i na miękkim fesz-feszu po prostu samochód pływał, nie byłem w stanie nim precyzyjnie skręcać. Bałem się, że przywalę w jakiś kamień i tam skończy się dla nas rajd. Jestem przekonany, że ten odcinek specjalny i tak zabierze wiele samochodów

Marek Dąbrowski. "Początek etapu był rewelacyjny. Miałem dużą frajdę jadąc po wydmach. Później przyszedł jednak bardzo trudny teren. Trochę nie wytrzymały mi ręce i zaczęły boleć, musiałem trochę zwolnić. Bardzo się zmęczyłem wybierając dziury. Mamy połowę rajdu, pozycja jest lepsza niż zakładałem, więc jest OK. Teraz trzeba będzie zregenerować organizm i od niedzieli znowu atakować".

Jacek Czachor "Przed nami jeszcze siedem dni ścigania i dwa tak długie etapy jak dzisiaj. Jutro mamy dzień odpoczynku, zdecydowanie się nam przyda. Początek etapu wiódł przez wydmy. Niestety jechałem w grupie i strasznie się kurzyło. Po tankowaniu zaczął się bardzo nieprzyjemny teren: fesz-fesz, spalona ziemia, kamienie, czyli całe spektrum różnych nawierzchni. Jadąc nie mam nawet czasu przyjrzeć się po czym jadę. Muszę się mocno koncentrować na trasie, gdyż tempo tego rajdu jest bardzo wysokie. Cały czas trzymam gaz do oporu. Na razie mam za sobą sześć etapów i siedemnastą lokatę. Jeśli podskoczę parę pozycji będę bardzo zadowolony".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Carlos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy