Śmierć pod tonami stali

Fizyki nie da się oszukać.

Zasada zachowania pędu jest nieubłagana i nie podlega dyskusji. Wynika z niej jasno, że duży (a właściwie cięższy) może więcej. Brutalne, ale prawdziwe.

Niestety dowodów na słuszność naukowych teorii codziennie dostarcza nam drogowa rzeczywistość. Są sytuacje, w których ani poduszki powietrzne, ani strefy kontrolowanego zgniotu nie dadzą nam nawet najmniejszych szans na to, by wyjść z opresji w jednym kawałku. Do większości tego typu zdarzeń dochodzi na przejazdach kolejowych.

Niestety, jak pokazuje smutny wypadek Janusza Kuliga, często również na tych strzeżonych. Dlaczego?

Wiele przejazdów kolejowych na terenie kraju wymaga natychmiastowego remontu. Są w fatalnym stanie. Dotyczy to zarówno mechanizmów i zapór, jak i nawierzchni, na której nietrudno o poważne uszkodzenie samochodu. Sporo przejazdów jest też niezbyt fortunnie usytuowanych. Sąsiedztwo drzew i budynków ogranicza kierującym widoczność. Ale to tylko jedna strona medalu.

W większości przypadków za wypadki na przejazdach kolejowych nie odpowiada PKP. Winni są głównie kierowcy. Ignorowanie znaków STOP albo przejeżdżanie przez przejazd bez zdejmowania nogi z gazu może mieć tragiczne skutki. Liczenie na szczęście też nie jest zbyt mądrym rozwiązaniem.To, że wcześniej zawsze się udawało, nie oznacza, że będzie tak zawsze...

A statystyki są naprawdę zatrważające. Na przejazdach kolejowych dochodzi co roku w Polsce do niemal 250 wypadków. Aż 97-98% z nich spowodowana jest przez kierujących pojazdem drogowym.

Co roku - w myśl kampanii "Zatrzymaj się i żyj" - Straż Ochrony Kolei, wraz z funkcjonariuszami policji, Żandarmerii Wojskowej i Straży Granicznej, przeprowadza akcje informacyjne i kontrolne. W tym roku sprawdzano zachowanie kierowców na prawie 3,7 tys. przejazdów kolejowych.

Niestety, ułańska fantazja kierujących po raz kolejny dała o sobie znać. Służby mundurowe pouczyły 992 kierowców, a aż 399 z nich ukaranych zostało mandatami.

Reklama

Tylko w wakacje doszło do 52 kolizji pociągów z użytkownikami dróg. W lipcu wydarzyło się 30 wypadków, w których zginęło 10 osób a siedem odniosło obrażenia. Tylko nieco lepiej było w sierpniu: 22 kolizjach i wypadkach jedna osoba poniosła śmierć, a trzy zostały ranne.

Zanim więc beztrosko wjedziemy na przejazd kolejowy, pamiętajmy, że nasz samochód nawet z prędkości 100 km/h potrafi zatrzymać się na dystansie czterdziestukilku metrów. Pociąg potrzebuje od 700 m do kilometra...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tonie | oszukać | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy