Porsche 991 dostało nowe "kapcie". Na zimę

Globalne ocieplenie postępuje, ale nie tak szybko, by już teraz nie myśleć o oponach zimowych na przyszły sezon.

Koncern Michelin przygotował nowy rodzaj ogumienia, przeznaczonego dla samochodów ze sportowym zacięciem, napędzanych silnikami o dużych mocach oraz dla pojazdów klasy SUV. Są to kolejne generacje opon Michelin Pilot Alpine i Michelin Latitude Alpin. Na zaproszenie francuskiego producenta testowaliśmy je na zaśnieżonych drogach i bezdrożach w pobliżu łotewskiej Rygi. Próby te były tym bardziej ekscytujące, że wspomniane opony założono na koła takich aut, jak porsche 991, mercedes AMG, audi A5 czy range rover evoque...

Niebagatelny udział w zaprojektowaniu nowego ogumienia miało ponad 4 000 kierowców z Niemiec, Francji, Rosji, Szwecji i Kanady, których poproszono o podzielenie się ich doświadczeniami z jazdy w trudnych, zimowych warunkach. W ten sposób uzyskano i poddano analizie prawie 12 000 przypadków utraty kontroli nad pojazdem w różnych sytuacjach.

Na drogach pokrytych śniegiem świeżo spadłym, o konsystencji puchu; zbitym i twardym; rozmiękłym i ponownie zmrożonym; tym, co u nas nazywamy błotem pośniegowym. A także na szosach częściowo zaśnieżonych, z odkrywającymi asfaltową nawierzchnię śladami pozostawionymi przez wcześniej jadące tamtędy pojazdy.

Reklama

Późną wiosną, latem i wczesną jesienią kierowcy samochodów o sportowych osiągach mogą do woli cieszyć się nieprzeciętnymi możliwościami swoich aut. Zimą na plan pierwszy wysuwa się bezpieczeństwo. Celem, który przyświecał konstruktorom Michelina, było stworzenie takich opon, które pozwolą również zimą dawać radość z jazdy nie zwiększając ryzyka. Ostro przyspieszać, jeździć szybko (choć oczywiście w ramach przepisów), zdecydowanie wchodzić w zakręty, bez obaw mocno hamować... W przypadku kierowców SUV-ów także bez kłopotów ruszać na stromych wzniesieniach. Obojętnie, czy droga jest sucha, mokra, zaśnieżona, czy oblodzona.

Jak wykazały pomiary dokonane przez producenta oraz niemiecki TUV, po zamontowaniu opon Michelin Pilot Alpine droga hamowania samochodu skraca się o dwa metry.

Dają one ponadto wyraźnie lepszą przyczepność na śniegu i lodzie oraz zapewniają skuteczniejsze panowanie nad pojazdem na mokrej nawierzchni. Udało się to uzyskać dzięki nowej, asymetrycznej rzeźbie bieżnika oraz zastosowaniu zmienionej mieszanki kauczuku. Podobne zalety wykazują również nowe opony Michelin Latitude Alpine.

Jak informuje Michelin, w ciągu trzech lat sprzedaż opon na rynku europejskim wzrosła o 10 proc. - z 259 mln sztuk w 2009 r. do 286 mln szt. w 2011 r. W przypadku ogumienia zimowego w tym samym czasie odnotowano wzrost aż 50-procentowy. W grupie opon klasy premium dynamika była jeszcze wyższa.

W ub.r. w Europie sprzedano 100 mln "zimówek". Zainteresowanie tym rodzajem ogumienia wzmagają przepisy. Obowiązek jazdy na oponach zimowych w pewnych okresach roku lub w określonych warunkach wprowadziło już 12 państw.

Założona w 1889 r. firma Michelin jest dziś globalnym koncernem, zatrudniającym 115 000 pracowników w 70 fabrykach w 18 krajach. Produkuje rocznie 176 mln sztuk opon. Centra badawcze Michelina w Europie, Ameryce Północnej i Azji dysponują rocznym budżetem w wysokości 550 mln euro. 6 000 osób pracuje tam nad nowymi typami ogumienia Także tego najwyższej klasy, przeznaczonego do samochodów sportowych, bowiem, jak powiedział legendarny rajdowiec Sebastien Loeb: "Na śniegu nawet mistrz świata musi mieć dobre opony".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy