Peugeot 207 SW: ewolucja po rewolucji

Jedziecie ruchliwą ulicą dużego miasta? Spróbujcie przez minutę obserwować uważnie samochody, które mijacie.

Można przyjąć każdy zakład, że w tym krótkim czasie w polu waszego widzenia znajdzie się co najmniej jeden peugeot 206. To produkowane od 1998 r. auto zyskało ogromną popularność, również w Polsce, o czym świadczy fakt, że wciąż pozostaje w ofercie koncernu PSA. Czy jego następca, model 207, powtórzy sukces poprzednika?

Przez kilka dni testowaliśmy peugeota 207 w niszowej, przynajmniej w naszym kraju, wersji kombi, noszącej zwyczajowe dla omawianej marki oznaczenie SW. Auto w tej odmianie jest dokładnie o 119 mm dłuższe od hatchbacka. Zachowało przy tym główne cechy jego stylistyki, a zatem ogromne reflektory, wystające ponad mocno przetłoczoną maskę, i równie wielką "paszczę" grilla. W podobnej tonacji utrzymany jest także tył pojazdu. Całość, naszym zdaniem, wygląda całkiem zgrabnie i zgodnie ze współcześnie obowiązującymi trendami.

Reklama

Wsiadamy

Wsiadamy do środka i... przeżywamy lekkie rozczarowanie, bowiem kabina nie poraża przestronnością. O ile kierowca i siedzący obok pasażer nie mogą narzekać na brak miejsca, to na tylnej kanapie jest raczej ciasno. Za to fotele są wygodne, a jednocześnie wystarczająco twarde, by nie powodować bólów kręgosłupa przy dłuższej jeździe.

Producent podkreśla funkcjonalność i prostotę obsługi peugeota 207 SW i nie są to puste obietnice. Nawet kierowca, który po raz pierwszy zasiądzie we wnętrzu tego auta, nie będzie miał żadnych kłopotów z rozeznaniem, co, gdzie i jak. Kłopotliwe jest jedynie włączanie tylnej wycieraczki - pierścieniem na dźwigni przy kierownicy. Trochę zbyt daleko zostały również umieszczone wewnętrzne klamki przednich drzwi. Reszta - bez zarzutu.

Korzystne wrażenie sprawia tablica przyrządów. Miękkie plastiki, czytelne wskaźniki. Ich białe tarcze w nocy stają się czarne, z czerwono-pomarańczowym podświetleniem. Efektownym, choć niektórym może wydać się nieco jarmarczne.

Bagażnik - o regularnych kształtach i nisko poprowadzonej krawędzi załadunku - ma pojemność 428 litrów (do poziomu rolety), która po złożeniu tylnej kanapy (równa powierzchnia!) rośnie do 1433 l. Aby uzyskać do niego dostęp, można podnieść całą klapę lub tylko tylną szybę.

Fajnym dodatkiem w testowanym samochodzie był panoramiczny dach (o powierzchni 1,1 m kw. !), w ponure, styczniowe dni przyjemnie doświetlający wnętrze. Trzeba też wspomnieć o fabrycznej nawigacji, przemawiającej do kierowcy po polsku, uprzejmie (z częstym użyciem słowa "proszę"), choć odrobinę nie gramatycznie ("po... sto... pięćdziesiąt... metrach... proszę... skręcić... w prawo").

Jedziemy

Mocną stroną "naszego" peugeota był zespolony z nienagannie pracującą pięciobiegową skrzynią silnik wysokoprężny 1.6 HDI. Jego 90 KM nadaje pojazdowi więcej niż wystarczającą elastyczność i dynamikę. Zgodnie z fabrycznymi danymi auto wyposażone w taką jednostkę napędową osiąga prędkość maksymalną 182 km/godz. i przyspiesza od zera do setki w 11,5 sekundy. Ma zużywać przy tym 5,8 l paliwa na 100 km w mieście, 3,8 l poza miastem i 4,5 l w cyklu mieszanym. W teście, według wskazań komputera pokładowego, było o około 1 litr większe, co można jednak położyć na karb trudnych warunków drogowych i niskiej temperatury otoczenia. O tym, że jest to diesel, przypomina charakterystyczny dźwięk słyszalny na niskich biegach, który zupełnie znika przy większych prędkościach i wyższych przełożeniach.

207 SW ma dość twarde zawieszenie, przez co dobrze "trzyma się drogi", ale daje odczuć polskie wyboje. Manewrowanie autem ułatwia skuteczne wspomaganie kierownicy i bardzo dobra, jak na obecne standardy, widoczność z jego wnętrza.

Kupujemy

Najtańszy nowy peugeot 206 (benzyna 1.1 l/60 KM) kosztuje 37.500 zł, 1.4 l/75 KM - 39.500 zł. Za pięciodrzwiowy model 207 (presence z benzynowym silnikiem 1.4 l/75 KM) trzeba zapłacić minimum 43.600 zł. (dane z oficjalnego cennika). Cena wyjściowa peugeota 207 SW 1.6 HDI 90 KM wynosi 57.800 zł. Z lakierem metalizowanym, panoramicznym dachem, manualną klimatyzacją, systemem ESP, fabryczną nawigacją i paroma innymi dodatkami rośnie do ponad 77.000 zł.

Funkcjonalność bez emocji

Jak zatem wypada peugeot 207 w konfrontacji ze swoim poprzednim wcieleniem? Owszem, jest trochę większy, nowocześniejszy, bardziej dopracowany, lepiej wyposażony, ma lepsze osiągi, ale tylko... trochę. 207 to bowiem jedynie ewolucyjne rozwinięcie rewolucyjnego 206 (co oczywiście wcale nie musi być uznane za wadę), więc trudno się spodziewać, by wstrząsnęło rynkiem motoryzacyjnym. Tym bardziej, że w ciągu lat, które upłynęły od debiutu poprzednika bardzo się on zmienił. Wzrosła konkurencja, wzrosły oczekiwania klientów.

Porównując ceny i podejmując decyzję o ewentualnym zakupie "dwieściesiódemki" warto jednak pamiętać, że o ile 206 był samochodem przede wszystkim miejskim, i tak właśnie jest wykorzystywany przez wielu użytkowników, to 207, zwłaszcza w wersji SW, ma charakter bardziej uniwersalny. Sprawdzi się na każdej trasie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: auto | ewolucja | Peugeot | Peugeot 207
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy