Parkingowi rekordziści. Zalega już ponad 32 tys. zł!

Kontynuujemy temat niechlubnych motoryzacyjnych rekordów Polaków. Niedawno pisaliśmy o kandydacie na kierowcę z Piotrkowa Trybunalskiego, który ma już za sobą 192 oblane(!) egzaminy teoretyczne na prawo jazdy. Teraz przyszła pora na kierowcę, który "pochwalić" się może imponującym zbiorem "mandatów" za nieprawidłowe parkowanie.

Do miana nowej atrakcji turystycznych Gdańska urasta właśnie leciwy Opel Vectra B, zaparkowany na ulicy 3 maja. Dzięki niemu turyści podziwiać mogą nie tylko finezyjnie odmalowane sprejem drzwi, progi czy nadkola oraz ciekawe formy korozji. Auto przyciąga też wzrok utkniętą za przednią wycieraczką kolekcją mandatów, a ściślej - informacji o naliczeniu tzw. opłaty dodatkowej za parkowanie.

Pierwsza kartka trafiła za wycieraczkę Vectry w październiku 2019 roku. Od tej pory pracownicy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, w sumie, wystawili już na ten pojazd 161 opłat dodatkowych naliczanych, gdy kierowca nie uiści opłaty za parkowanie w strefie. Dodajmy, że obecnie opłata taka wynosi równe 200 zł. Można ją wprawdzie obniżyć do 130 zł, ale tylko wówczas, gdy kierowca wywiąże się z jej uiszczenia w terminie do 14 dni od wystawienia wezwania. Oznacza to, że - z dużą dozą prawdopodobieństwa - obecny właściciel auta pochwalić się może "najcenniejszym" Oplem Vectra B w Polsce. Ceny jeżdżących egzemplarzy oscylują dziś w okolicach 3 tys. zł. Na aucie z Gdańska ciążą jednak zaległości w wysokości ponad 32 tys. zł!

Reklama

Co ciekawe, zgodnie z obowiązującym prawem, Vectra nie może zostać odholowana na parking depozytowy. Auto ma tablice rejestracyjne, napompowane opony i - przynajmniej w teorii - nie wyciekają z niego żadne płyny. W myśl obowiązujących przepisów stanowi więc pełnoprawny - czytaj użytkowany - pojazd, który nie kwalifikuje się, by traktować go jako auto "porzucone". Samochód zaparkowano prawidłowo - nie utrudnia ruchu i nie stanowi zagrożenia dla otoczenia.

Z ustaleń lokalnych dziennikarzy wynika, że poprzedni właściciel sprzedał Vectrę kilka lat temu, ale nie zgłosił tego faktu w wydziale komunikacji. Nowy nie odpowiada na wezwania do usunięcia pojazdu i uiszczenia zaległych opłat, chociaż sam ich odbiór jest regularnie kwitowany. Wszystko wskazuje na to, że sprawa zakończy się tytułem wykonawczym, w oparciu o który sprawą zajmie się komornik.
PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy