Oszukiwali metodą "na mechanika". Na czym polega?

Dwie osoby podejrzane o oszustwa metodą "na mechanika" zatrzymali poznańscy policjanci. Mężczyźni mieli celowo unieruchamiać samochody, a potem oferować pomoc w naprawie, za którą żądali kilkuset złotych.

Dwie osoby podejrzane o oszustwa metodą "na mechanika" zatrzymali poznańscy policjanci. Mężczyźni mieli celowo unieruchamiać samochody, a potem oferować pomoc w naprawie, za którą żądali kilkuset złotych.

Mieszkańcom Gniezna (Wielkopolskie) w wieku 43 i 73 lat grozi do 8 lat więzienia.

Biuro prasowe wielkopolskiej policji podało w piątek, że podejrzani wybierali na parkingach przed centrami handlowymi starsze auta. Następnie m.in. dzięki możliwości otworzenia maski auta bez kluczyków unieruchamiali pojazd.

Gdy właściciel samochodu wracał na parking i orientował się, że auto jest niesprawne, pojawiała się osoba oferująca pomoc. Następnie na oczach właściciela "mechanik" wymieniał "uszkodzoną" część na taką samą - również sprawną. Naprawa kosztowała z reguły kilkaset złotych.

Reklama

Podejrzani o oszustwa zostali zatrzymani na początku tygodnia. Wcześniej poznańscy funkcjonariusze skontaktowali się z kolegami z Łodzi, gdzie miały miejsce podobne przypadki i - jak się okazało - uczestniczyli w nich ci sami sprawcy. Dzięki temu udało się ustalić tożsamość "mechaników".

U jednego z mężczyzn zabezpieczono torbę z narzędziami, którymi miał dokonywać napraw unieruchomionych pojazdów. Jak mówi policja, jest niewykluczone, że podejrzani działali na terenie kilku województw.

Do tej pory na terenie Poznania i w okolicznych gminach policjanci ustalili trzech poszkodowanych metodą "na mechanika". Policja czeka na kontakt od innych osób, które padły ofiarami oszustów.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy