Nowe auto z klimą i elektryką za 46 tys. zł. Tego o Rosji nie wiedziałeś

​Rosyjski przemysł motoryzacyjny zaczyna podnosić się z szoku, jaki wywołała skala zachodnich sankcji po ataku na Ukrainę. Do oferty Łady wróciła właśnie "sztandarowa" Granta wyposażona w... klimatyzację. Wcześniej Rosjanom udało się już wznowić produkcję m.in. Nivy.

Słowa "sztandarowa" używamy z premedytacją. Granta nie jest wprawdzie, ani najdroższym, ani też najnowocześniejszym z produktów AvtoWAZ, ale od czasu uruchomienia produkcji w 2011 roku stanowi prawdziwą lokomotywę sprzedaży Łady. Model wielokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium najchętniej kupowanych nowych aut w Rosji. Nawet w ubiegłym roku, który zakończył się dla Łady sprzedażą ponad 350 tys. nowych aut w Rosji, na Grantę, zdecydowało się blisko 111,5 tys. nabywców. Lepszym wynikiem pochwalić się mogła jedynie Vesta, chociaż "topowy" model wygrał ze starą Grantą zaledwie "o włos" - zdobywając 113,7 tys. nabywców.

Reklama

Prawdy i mity o rosyjskiej motoryzacji. Auta młodsze niż w Polsce

W Polsce istnieje sporo mitów i stereotypów dotyczących tego, jak w rzeczywistości wygląda rosyjski rynek motoryzacyjny. Chociaż siła nabywcza rosyjskich kierowców rzeczywiście nie jest zbyt imponująca, Rosjanie należą do zaskakująco wybrednych i wymagających nabywców. Dość powiedzieć, że od wielu lat ponad 50 proc. wszystkich sprzedawanych w Federacji Rosyjskiej nowych samochodów wyposażonych jest w automatyczne skrzynie biegów. W przypadku popularnej - głównie ze względu na przystępną cenę - Łady Granty, modele wyposażone w klimatyzację stanowiły w ubiegłym roku aż 80 proc. sprzedaży.

Mało kto zdaje sobie również sprawę z faktu, że statystyczny samochód osobowy w Rosji jest blisko dwa lata młodszy niż jego polski odpowiednik.

Średni wiek samochodu zarejestrowanego na terenie Federacji Rosyjskiej wynosi około 13,6 roku. W Polsce - po odrzuceniu tzw. martwych dusz - wynosi obecnie 15,5 roku.

Wbrew pozorom - nie oznacza to jednak, że polscy kierowcy mają czego zazdrościć Rosjanom. Z uwagi na uwarunkowania geopolityczne import używanych aut do Federacji Rosyjskiej przez lata był mocno ograniczony -zapotrzebowanie na samochody zaspokajał wiec głównie krajowy przemysł. Stosunkowo młody wiek aut osobowych w dużej mierze świadczy też... o ich jakości. Król polskich ogłoszeń - 15-letni Volkswagen Passat - to z reguły pojazd, który nie jeszcze gruntownego remontu blacharskiego. W przypadku nastoletniej Łady nie jest to jednak takie oczywiste, a ceny napraw - nawet w Rosji - często przewyższają wartość pojazdu.

Tego o Rosji nie wiedziałeś. Tylko jedno na 40 aut pamięta czasy ZSRR

O tym, że rzeczywistość rosyjskich dróg daleko obiega od polskich wyobrażeń, najlepiej świadczy fakt, że do dziś, w Federacji Rosyjskiej przetrwało zaledwie 1,7 mln aut osobowych wyprodukowanych za czasów ZSRR. To niewiele, jeśli wziąć pod uwagę, że po lokalnych drogach porusza się ponad 45 mln aut.

Z drugiej strony - zwłaszcza poza dużymi ośrodkami miejskimi - bardzo często spotkać można auta, które wywodzą się właśnie z czasów ZSRR. Tyle tylko, że ich wiek często nie przekracza... 10 lat. Pamiętajmy, że kultową już Nivę wciąż kupić można jako fabrycznie nowe auto, a ostatnie egzemplarze kanciastej Łady 2107 wyjechały na lokalne drogi w 2012 roku. Do dziś w ofercie UAZa znajdują się też klasyczne "buchanki" czy terenówki z rodziny 469B (obecnie UAZ Hunter).

Bieda-Łady nie takie biedne

Przypominamy, że od kilku tygodni w Rosji oferowane są uproszczone modele Łady sprzedawane na mocy słynnego dekretu 855 wydanego przez lokalne Ministerstwo Przemysłu i Handlu. By uporać się z sankcjami, w oparciu o specjalne przepisy - czasowo - zrezygnowano m.in. z wymogu stosowania w nowych autach systemu automatycznego powiadamiania o wypadku Era-Glonass i zawieszono przepisy dotyczące emisji spalin.

Zmiany w badaniach technicznych samochodów. Będą kary, ale bez podwyżek stawek.

W efekcie nowe Łady Granta czy Niva - w wersji model roku 2022 - zamiast wymaganej do tej pory w Rosji normy emisji Euro 5 legitymują się normą Euro 2 (auta mają uproszczony układ wtryskowy i pozbawione są drugiej sondy lambda). Na mocy dekretu 855 zrezygnowano też z części wyposażenia poprawiającego poziom ochrony pasażerów (np. uproszczono konstrukcje foteli czy przekładni kierowniczej) i zawieszono konieczność przeprowadzania dwóch homologacyjny testów zderzeniowych.

Nie oznacza to jednak, że "bieda-Łady", czyli modele roku 2022, pozbawione są wyposażenia zwiększającego komfort. Oprócz powracającej do cenników klimatyzacji, w ramach tego samego pakietu wyposażenia, klienci zamawiający nową Ładę Grantę otrzymują np.:

  • elektryczne wspomaganie kierownicy,
  • elektrycznie regulowane przednie szyby,
  • elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka.

W przypadku "modnego" modeliu Łada Granta Cross, standard wyposażenia obejmuje też np. podgrzewane przednie fotele (kierowcy regulowany na wysokość) i aluminiowe obręcze kół (w Granta Cross lakierowane na dwa kolory).

Biorąc pod uwagę preferencyjne warunki finansowania (kredyty współfinansowane ze środków państwowych), Łada Granta z klimatyzacją, pełną elektryką i elektrycznym wspomaganiem kierownicy kosztuje obecnie od 613,2 tys. rubli, czyli - uwaga - 46 350 zł.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Łada Granta | Łada Vesta | Łada Niva
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy