Motocyklista czyli złodziej? Wyjaśnienie
Pamiętacie zapewne list naszego Czytelnika, w którym pisał o tym, że na stacji paliwowej Shella jeszcze przed tankowaniem zażądano od niego zaliczki tylko dlatego, że przyjechał... motocyklem.
I oto od rzecznika prasowego Shell Polska otrzymaliśmy wyjaśnienie tej sprawy, które cytujemy poniżej.
Witam. Chciałem się odnieść do wydarzenia opisanego przez czytelnika serwisu motoryzacyjnego portalu Interia z dnia 24.07.2006. Przypomnę, iż chodzi o sytuację, w której na jednej z naszych stacji odmówiono obsługi motocykliście, który nie zgodził się uiścić zaliczki na poczet paliwa. Jest mi niezwykle przykro z tego powodu, gdyż sam jestem motocyklistą.
Faktem jest, iż na niektórych stacjach Shell w Polsce w godzinach nocnych umieszczane są specjalne tabliczki w sposób wyraźny informujące wszystkich kierowców (użytkowników zarówno samochodów, jak i motocykli) o konieczności dokonania przedpłaty za tankowane paliwo. Praktyka wywieszania w godzinach nocnych tabliczek z informacją o konieczności dokonania przedpłaty jest spowodowana przypadkami kradzieży paliwa. Niezwykle trudno jest wykryć sprawców takich sytuacji.
Jeśli w przypadku opisanym przez czytelnika nie mieliśmy do czynienia z taką właśnie sytuacją i na stacji nie było tabliczki, to jesteśmy oczywiście winni naszemu klientowi serdeczne przeprosiny. Nawet jeśli takowa informacja była, to również nie powinno w żadnym wypadku dojść do takiego incydentu. Z drugiej strony prosimy też o pewną dozę wyrozumiałości, gdyż zachowanie obsługi obiektu mogło być spowodowane nadinterpretacją zaleceń dotyczących zachowania zasad bezpieczeństwa na stacji.
Chciałem zapewnić wszystkich klientów stacji Shell w Polsce, iż wyciągniemy szczegółowe wnioski z tego wydarzenia. Przyjrzymy się procedurom i praktykom realizowanym w takich przypadkach po to, by uniknąć tego rodzaju sytuacji w przyszłości.
Z wyrazami szacunku Alfred Kubczak. Rzecznik prasowy Shell w Polsce.