Kradli katalizatory. Narobili szkód na 1,5 mln zł!

​1,5 mln zł strat, kilkanaście zarzutów kradzieży i paserstwa oraz trzy areszty - to efekt działań policjantów Zielonej Góry ws. licznych kradzieży samochodowych katalizatorów - przestępstwa, które w ostatnim czasie nabrało na sile w Lubuskiem - poinformował w piątek rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.

Zatrzymani to pochodzący z powiatu krośnieńskiego (Lubuskie) 18-letnia kobieta i jej 31-letni partner oraz 41-latek z jednej z podzielonogórskich miejscowości.

Pierwsza dwójka usłyszała kilkanaście zarzutów kradzieży. Z uwagi na znaczną wartość mienia, grozi im nawet do 10 lat więzienia. Natomiast 41-latek aresztowany za paserstwo może spędzić w nim do pięciu lat. Wszyscy zatrzymani najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.

"Para wynajmowała mieszkania w Zielonej Górze na podstawione osoby, a po mieście poruszali się wynajętymi z wypożyczali, luksusowymi samochodami. Swoją przestępczą działalność prowadzili co najmniej od kilkunastu tygodni. Do ich zatrzymania doszło 2 czerwca br." - powiedział Maludy.

Reklama


Podczas przeszukań mieszkań młodej kobiety i jej partnera policjanci znaleźli odzież roboczą używaną podczas przestępstw, a w ich samochodzie narzędzia służące do wycinania i wykręcania katalizatorów. Według śledczych, podejrzani kradli katalizatory głównie z dostawczych renalult master.

"Demontaż i kradzież jednego katalizatora zajmowała im zaledwie kilka minut. Przeszkody nie stanowiło nawet to, że w kabinie jednego z pojazdów, który okradli spał kierowca" - dodał rzecznik.

Z kolei na posesji należącej do 41-latka podejrzanego o skupowanie katalizatorów od 18-latki i 31-latka, kryminalni zabezpieczyli około 150 tych części samochodowych. Dotarli również do niektórych z pokrzywdzonych.

Podczas realizacji tej sprawy policjanci z Zielonej Góry we współpracy z kolegami z Głogowa na Dolnym Śląsku zatrzymali złodzieja dostawczego samochodu, który skradziono w drugim z tym miast. Tym dochodzeniem zajmują się głogowscy śledczy.

Rzecznik dodał, że opisana sprawa jest rozwojowa i policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań. Zaznaczył, że to kolejne w ostatnim czasie skuteczne działania lubuskich policjantów, związane ze zwalczaniem przestępczości samochodowej polegającej na kradzieży katalizatorów.

"Wcześniej szajki trudniące się tym procederem rozbili policjanci Zielonej Góry, Słubic oraz Gorzowa i Wschowy. Do aresztu trafiło kilka osób. Straty przez nie wyrządzone oszacowano łącznie na ok. 450 tys. zł" - przypomniał Maludy.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy