Jeżeli coś wygląda jak kaczka, chodzi jak kaczka...

Budynek "Starej Giełdy" w historycznej części Amsterdamu. To właśnie w tym malowniczym miejscu i w efektownej oprawie artystyczno-multimedialnej zorganizowano światową premierę najnowszego mercedesa - modelu o nazwie Citan.

Jeżeli coś wygląda jak kaczka, chodzi jak kaczka, pływa jak kaczka i kwacze jak kaczka, to jest to kaczka. Jeżeli jakiś samochód przypomina sylwetką renault kangoo i ma niemal identyczne z nim gabaryty, jest zbudowany na płycie podłogowej renault kangoo, napędzany silnikami z renault kangoo, wykorzystuje wiele rozwiązań technicznych z renault kangoo, powstaje w tej samej fabryce, co renault kangoo, to... wcale nie musi być to renault kangoo. Ale na przykład mercedes, który, o czym usilnie przekonywali w Amsterdamie przedstawiciele producenta, i od zewnątrz, i od wewnątrz jest prawdziwym mercedesem i jak prawdziwy mercedes również jeździ.

Reklama

Takiego pojazdu Mercedes-Benz dotychczas w swojej ofercie nie miał. Luka była tym dotkliwsza, że w dobie stale rozrastających się i coraz bardziej zatłoczonych miast, nieustannie zaostrzanych przepisów ochrony środowiska, a jednocześnie systematycznego wzrostu popytu na usługi transportowe, m.in. za sprawą błyskawicznie zyskujących na popularności zakupów internetowych, przed segmentem niewielkich samochodów dostawczych (czy szerzej: użytkowych), które w razie potrzeby mogą również pełnić funkcje zwykłych, całkiem wygodnych aut osobowych, rysuje się świetlana przyszłość.

W ubiegłym roku w Europie sprzedano 700 000 egzemplarzy takich pojazdów. Mercedes ma ogromną ochotę uszczknąć kawałek tego smakowitego tortu, zwłaszcza, że w kategorii większych vanów radzi sobie doskonale. W ubiegłym roku sprzedał ich 264 000, o 18 proc. więcej niż w 2010 r. "2011 nie był dla nas po prostu dobrym rokiem, to był rok wspaniały" - stwierdził podczas konferencji prasowej w Amsterdamie szef Mercedes-Benz Vans Volker Mornhinweg.

Niemiecki potentat mógł próbować konstruować miejskiego vana od podstaw, co trwałoby długo i kosztowało krocie. Mógł także, i na takie rozwiązanie się zdecydował, porozumieć się z kimś, kto stosowny model już ma, dysponuje odpowiednim doświadczeniem, a jednocześnie, co równie ważne - wolnymi mocami produkcyjnymi. Owym partnerem okazało się Renault, a owocem niemiecko-francuskiej współpracy, którą swoją drogą żadna ze stron jakoś głośno się nie chwali, stał się citan.

Samochód, który wedle zapewnień, został w ciągu trwających trzy lata przygotowań gruntownie przetestowany, gdzie trzeba zmodernizowany i spełnia wszelkie wymogi stawiane pojazdom ze słynną" gwiazdą" w logo.

Aby rozwiać wątpliwości sceptyków, wietrzących w "umercedesowieniu" kangoo marketingową sztuczkę, zdecydowano, że nad jakością citanów bezpośrednio we francuskiej fabryce będą czuwali specjalnie wydelegowani inżynierowie z Niemiec.

Mercedes citan będzie dostępny jako furgon, osobowy kombivan oraz pojazd osobowo-towarowy. Furgon ma być produkowany w trzech długościach nadwozia: 3,94 m, 4,32 m oraz 4,71 m. Pięcioosobowy "mieszaniec" Mixto (4,71 metra długości) został wyposażony w składaną tylną ławkę, siatkę oddzielającą przedział bagażowy od pasażerskiego oraz dwie pary przesuwnych, bocznych drzwi. Odmiana osobowa ma nadwozie o długości 4,32 m i również pomieści w kabinie 5 osób.

Nabywca citana będzie mógł wybierać między czterema silnikami: trzema dieslami o pojemności 1.5 litra (1.5 dCi przemianowany na CDI) i mocy 75, 90 lub 110 KM oraz turodoładowaną jednostką benzynową 1.2 l 114 KM.

Zaletą nowego mercedesa ma być rewelacyjnie niskie zużycie paliwa, zgodnie z zapowiedzią producenta - średnio poniżej 5 litrów na 100 km!

Na liście wyposażenia standardowego citana znajdziemy m.in. systemy ESP, VDC (układ kontroli pod- i nadsterowności), TCS (kontrola trakcji) i ASR (zapobiega poślizgowi podczas przyspieszania), asystenta ruszania, a także pakiet BlueEfficiency (wersja benzynowa).

Szerszej publiczności citan zostanie zaprezentowany podczas wrześniowej wystawy pojazdów użytkowych w Hanowerze. W tym samym miesiącu zaczną się zapisy na ten samochód, również w Polsce. O cenach na razie trudno mówić. W każdym razie producent spodziewa się, że do końca roku sprzeda około 10 000 sztuk swego najnowszego modelu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy