Handel punktami karnymi – problem nadal aktualny

Ogłoszeń kupię/sprzedam punkty karne jest mniej, ale chętnych nadal nie brakuje.

Kilka lat temu pisaliśmy o handlu punktami karnymi i o tym, że odpowiednich ogłoszeń w sieci nie brakuje. Cały proceder opiera się na tym, że w przypadku zdjęć z fotoradarów nie zawsze daje się ustalić tożsamość sprawcy wykroczenia. Czasami fotografie są niewyraźne, albo pokazują tył auta. W takiej sytuacji mamy obowiązek wskazać kto w danym momencie prowadził nasz samochód. W internecie zaś nadal nie brakuje osób, które mogłyby przysiąc, że to właśnie im pożyczyłeś tego feralnego dnia auto.

Reklama

"Podobno jak niedawno jechałem Twoim samochodem to uwieczniono to na zdjęciu i będziesz ukarany moimi punktami karnymi. Myślę że się dogadamy. Brunet. W okularach. Bez zarostu. 30 lat. 176 cm wzrostu." - to przykład jednego z anonsów, jakie znaleźliśmy na popularnym portalu ogłoszeniowym. Niektóre z nich przypominają trochę ogłoszenia z serwisu towarzyskiego, ale nie bez powodu. W przypadku, gdy na zdjęciu widoczny jest kierowca, wiele osób poszukuje swojego "sobowtóra".

Co ciekawe, w większości przypadków treść anonsu jest bardzo jednoznaczna - "Przyjmę punkty karne. Max 20 pkt. 1 punkt = 150zł. Do negocjacji. Lokalizacja: warmińsko-mazurskie". Ponadto znajdziemy w nich nie tylko adresy e-mail, ale nawet numery telefonów. Najwyraźniej osoby proponujące tego typu usługi czują się zupełnie bezkarne.

Sam proceder wydaje się być opłacalny, ale to raczej sposób na bardzo sporadyczne dorobienie sobie. Dość szybko można bowiem zbliżyć się do maksymalnej liczby 24 punktów karnych. Kiedy już do tego dojdzie pozostaje albo rok oczekiwania, aż zostaną one usunięte z naszego konta, albo wzięcie udziału w kursie reedukacyjnym. Taki kurs kosztuje 300-350 zł i pozwala na zmniejszenie punktów karnych o 6. Można to zrobić raz na pół roku.

Jedyną pozytywną zmianą, jaką zauważyliśmy w stosunku do sytuacji sprzed kilku lat, jest mniejsza liczba tego typu ogłoszeń. Większość do jakich dotarliśmy było dość starych i zapewne nieaktualnych. Jeśli jednak komuś bardzo zależy na znalezieniu chętnego na jego punkty karne to, niestety, nadal nie będzie to dużym problemem.

Tutaj "STANIGŁA"


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: punkty karne | przepisy | mandat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy