Europa walczy ze śniegiem

Nie tylko Polska zmaga się z atakiem zimy. Pod śniegiem znalazła się duża część Europy.

Nie tylko Polska zmaga się z atakiem zimy. Pod śniegiem znalazła się duża część Europy.

Opady śniegu, gołoledź i mróz wciąż utrudniają w dużej części Francji ruch drogowy i powodują opóźnienia pociągów, w tym połączeń Eurostar pod kanałem La Manche. Sytuacja w transporcie ma się poprawić w weekend.

Już od końca listopada Francuzi zmagają się ze skutkami nagłego nadejścia zimy. W piątek warunki pogodowe nieco się poprawiły, choć na około jednej trzeciej terytorium obowiązuje wciąż stan pogotowia.

Najgorsze warunki panują w Normandii, w centrum kraju - zwłaszcza Burgundii, oraz w regionie podalpejskim. Temperatura spadła w niektórych miejscach do minus 10 stopni.

Reklama

Nadal zasypane grubą warstwą śniegu jest wiele miejscowości Bretanii. Z powodu zasp na bocznych drogach niektórzy ich mieszkańcy od kilku dni są zablokowani w domach. Trwa akcja odśnieżania arterii komunikacyjnych i usuwania z dróg powalonych drzew.

W niektórych regionach utrzymano też zakaz poruszania się ciężarówek. Zamknięte są też nadal szkoły w departamentach środkowej i północno-zachodniej Francji, gdyż nie kursują wciąż autobusy dowożące dzieci na zajęcia.

Poprawił się nieco ruch kolejowy, jednak według informacji z piątku, aż do niedzieli odwołane będą niektóre pociągi Eurostar między Paryżem a Londynem, a inne mają być opóźnione do 1,5 godziny. Niewielkie opóźnienia przewidziane są też na trasie pociągów Thalys między Paryżem a Brukselą. Z powodu zimowych warunków wolniej niż zwykle jeżdżą superszybkie pociągi TGV na trasach między Paryżem a południowym wschodem kraju. Nie przewiduje się natomiast - jak w ostatnich dniach - anulowania krajowych połączeń TGV.

Do normy powraca w piątek ruch na paryskich lotniskach, gdzie dzień wcześniej anulowano do 25 proc. lotów. Notowane są jednak wciąż godzinne opóźnienia na terminalu Roissy-Charles de Gaulle.

Prognozy głoszą, że obfite opady śniegu i mróz utrzymają się jeszcze do piątku wieczorem. Od tego weekendu przewidziana jest poprawa pogody.

***

Czechy i Słowacja nadal zmagają się z zimą. Choć ustały opady śniegu w nocy z czwartku na piątek w Republice Czeskiej zanotowano 22 stopnie Celsjusza poniżej zera. W obu krajach wciąż panują trudności komunikacyjne.

Czeski Instytut Hydrometeorologiczny (CzHMU) zarejestrował rekordowy mróz w miejscowości Doksany, na północy. Około minus 20 stopni było w Pardubicach, Żatcu i pod polską granicą. W mieście Chomutov, w kraju (województwie) usteckim, pokrywa śnieżna osiągnęła 32 cm - najwięcej w pierwszych dniach grudnia od 42 lat.

Śnieg i mróz utrudniały odśnieżanie dróg w całym kraju. Służby drogowe poinformowały, że w tak ciężkich warunkach swej roli nie spełnia sypana na jezdnię sól. Choć ogólna sytuacja na drogach Czech od czwartku poprawiła się, drogowcy apelują o ostrożność. Rano dodatkowe komplikacje powodowały lokalne mgły.

Czeskie koleje podały, że wszystkie pociągi kursują zgodnie z rozkładem. Jeszcze w czwartek wieczorem opóźnienia przekraczały do stu minut.

Względnie normalnie funkcjonuje transport publiczny w miastach. Praskie zakłady komunikacyjne w weekend zamierzają wprowadzić na tory dodatkowe składy metra i tramwaje.

Trudne warunki panują na ulicach Bratysławy, gdzie jeszcze rano obficie sypał śnieg. Ogromne korki tworzyły się na nabrzeżach Dunaju i mostach, kłopoty miała komunikacja miejska.

Śnieżyce wystąpiły w okolicach Trnavy i Nitry. W górach ogłoszono stan zagrożenia lawinowego. Na wschodzie, gdzie temperatury były nieco wyższe, padał śnieg z deszczem.

Meteorologowie w obu krajach na weekend zapowiadają nowe opady śniegu. Miejscami może spaść nawet 15 centymetrów.

Z obfitego śniegu cieszą się właściciele i operatorzy wyciągów narciarskich. Pierwszy weekend grudnia jest początkiem sezonu narciarskiego w Czechach i na Słowacji.

***

Zalegający śnieg i niskie temperatury utrudniały w nocy z czwartku na piątek ruch na drogach na wschodzie Niemiec. Większość autostrad jest jednak przejezdna. Problemy wciąż występują na lotniskach, a pociągi mają opóźnienia.

Jak podała w piątek agencja dpa, na śliskich drogach w graniczącej z Polską Brandenburgii doszło do licznych wypadków, choć było ich dużo mniej niż dzień wcześniej. Na autostradzie A24 zginął 26-letni kierowca samochodu dostawczego. Tylko trzy wypadki odnotowano w Meklemburgii-Pomorzu Przednim.

Zimowa pogoda zakłóciła funkcjonowanie berlińskiego lotniska Tegel. W czwartek wieczorem i w piątek rano odwołano wiele lotów, w tym połączenia do Londynu, Paryża i Zurychu.

Od soboty w Niemczech wchodzi w życie obowiązek używania opon zimowych, gdy wymagają tego warunki pogodowe. Niemiecki parlament znowelizował w listopadzie dotychczasowe nieprecyzyjne przepisy, które nakazywały kierowcom używania "odpowiedniego ogumienia".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: temperatury | komunikacyjne | opady | mróz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy