DB5 z karabinami maszynowymi

Pod koniec października w Londynie na aukcję trafi DB5, drugoplanowy "aktor" dwóch filmów o Jamesie Bondzie, najbardziej znany Aston Martin na świecie.

Szacuje się, że auto może osiągnąć cenę przeszło 5 mln funtów, czyli ok. 25 mln zł.

Niewiele kobiet potrafiło się oprzeć czarowi agenta 007. Aston Martin był jednak odporny na uroki Bonda i kiedy producenci filmowi zapytali, czy firma byłaby zainteresowana wypożyczeniem DB5 do filmu, usłyszeli "nie". Twarde, nieprzejednane "nie".

Bond nie cierpiał jednak długo z powodu nieodwzajemnionych uczuć. Menedżerowie ulegli w końcu namowom filmowców. A potem patrzyli, jak raz na zawsze zmienia się ich świat. Jak Aston Martin - firma, którą poza pracownikami i klientami znało niewiele osób - robi się słynny. Jak tuż po premierze filmu "Goldfinger" (1964 r.) sprzedaż rośnie o 60 proc. I jak trudno trafić na artykuł o Astonie, w którym ani razu nie padłoby słowo "Bond".

Reklama

Filmowego DB5 wyposażono w urządzenia służące Bondowi do obrony przed dybiącymi na jego życie przestępcami. Spod przednich kierunkowskazów wysuwają się karabiny maszynowe, z piast kół - ostre tarcze do rozorania opon jadącego obok auta. Tablice rejestracyjne obracają się, pozwalając szybko zmienić "tożsamość".

Do filmu trafiły dwa DB5, do dziś zachował się jeden. Od 1969 r. samochód należy do Amerykanina Jerry'ego Lee, faktycznie pierwszego właściciela auta. Lee nie afiszował się z pojazdem, rzadko pokazywał go publicznie. Samochód ma niewielki przebieg - zaledwie ok. 48 tys. km, co daje średnio tylko 1000 km rocznie. Jerry Lee kupił ten samochód za 12 tys. dolarów, szacuje się, że na aukcji sprzeda go za ponad 5 mln funtów (mniej więcej 7,3 mln dol.). Zanosi się na interes życia.

Więcej o fascynującym aucie filmowego superagenta w najnowszym "Auto Moto".

Auto Moto
Dowiedz się więcej na temat: Aston Martin | auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy