Był w pracy, więc może tak stać
Konwojowanie wartości pieniężnych na pewno nie należy do przyjemnych zajęć.
Nie dość, że świadomość faktu, iż na ładunek twojego samochodu trzeba by pracować dobre kilkaset lat, sama w sobie jest dość przygnębiająca, to jeszcze musisz liczyć się z tym, że w każdej chwili możesz zostać zaatakowany.
Wszystko to sprawia, że do takiej pracy nie każdy się nadaje - głównym kryterium selekcji pracowników jest odporność na stres. Mamy jednak gorącą prośbę do wszystkich tego typu firm - a w szczególności do firmy Konsalnet - by wyrywkowo, raz na jakiś czas, sprawdzać również pracowników ze znajomości przepisów ruchu drogowego. Nie zaszkodzi też kilka lekcji drogowego savoir-vivre'u.
Na zdjęciu, jakie przysłał nam jeden z czytelników widać samochód firmy Konsalnet, którego załoga zajęła miejsca przeznaczone dla osób niepełnosprawnych. Kierowca wykazał się takim kunsztem, że za jednym zamachem udało mu się zablokować aż dwa stanowiska.
Oczywiście, z dziennikarskiego obowiązku, skontaktowaliśmy się z firmą, by dowiedzieć się o motywach takiego postępowania. Odpowiedź, jaką uzyskaliśmy, wpisuje się, rzecz jasna, w standardową formułkę - konwojenci są w pracy, a ze względu na jej specyfikę czasami zmuszeni są do łamania przepisów.
Dowiedzieliśmy się też, że w gdy załoga auta przenosi pieniądze - co trwa jedynie kilka chwil - kierowca czuwa w pogotowiu, by w razie konieczności - przeparkować samochód.
Oto pełna treść wyjaśnienia przedstawiciela firmy Konsalnet.
Szanowny Panie, Samochód na zdjęciu to pojazd konwojowy, służący do przewozu gotówki. W czasie sfotografowania go był wykorzystywany do zasilania bankomatów. Zgodnie z procedurami dotyczącymi przewozu wartości pieniężnych, droga transportu gotówki z samochodu do punktu przeznaczenia powinna być jak najkrótsza.
Kierowca pojazdu konwojowego zdecydował się zająć na okres 5 minut - co jest potwierdzone przez zapis rejestratora pracy pojazdu - miejsce umożliwiające przeniesienie gotówki najkrótszą drogą. Miejsca obok samochodu konwojowego były wolne, co widać na zdjęciu. Przez cały czas postoju kierowca był obecny w samochodzie i mógł, w razie potrzeby to miejsce zwolnić.
Aby ograniczyć możliwość wystąpienia tego rodzaju zdarzeń w przyszłości zamierzamy przeprowadzić cykl spotkań dla Pracowników Grup Konwojowych. W czasie spotkań zostaną dodatkowo poinstruowani co do zasad zatrzymywania pojazdów konwojowych a także - zachowania w razie interwencji.
Z poważaniem Piotr Laskowski Dyrektor Biura Marketingu Konsalnet Holding Sp z o.o.
Od redakcji Po przeczytaniu wyjaśnienia rodzi się jednak pytanie, po co w ogóle parkować auto (tym bardziej na dwóch miejscach dla niepełnosprawnych) skoro można podjechać bezpośrednio pod wejście, i tam poczekać na resztę załogi. Przecież to tylko "pięć minut"... Można też próbować wjechać do środka sklepu! Wszytsko po to, aby droga transportu gotówki z samochodu do punktu przeznaczenia była jak najkrótsza.