"Kubuś" - legendarny samochód pancerny z Powstania Warszawskiego

79. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego to dobra okazja, by przypomnieć sobie historię najsłynniejszego powstańczego pojazdu - "improwizowanego" samochodu opancerzonego "Kubuś". Zrekonstruowany wóz, który na dobre zapisał się na łamach historii Polski, oglądać można w Muzeum Powstania Warszawskiego.

W całej Polsce obchodzone są dziś uroczystości związane z 79. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. We wtorek 1 sierpnia 1944, o godzinie 17., w Armia Krajowa przystąpił do realizacji planu o kryptonimie "Burza".

Oprócz tysięcy powstańców, w czasie 63 dni heroicznych walk o wyzwolenie miasta spod niemieckiej okupacji, na karty polskiej historii na dobre wpisało się też kilka pojazdów. To m.in owiane legendą, zdobyczne Pantery, jak chociażby słynna "Magda", czy Hetzery  (Jagdpanzer 38). Mówiąc o pojazdach Powstania Warszawskiego nie sposób jednak pominąć najsłynniejszego z nich - samochodu opancerzonego "Kubuś" stworzonego przez samych powstańców. 

Reklama

Kubuś w Powstaniu Warszawskim. Skąd się wziął polski samochód pancerny?

Prace nad stworzeniem wozu, który mógłby pełnić rolę transportera opancerzonego dla oddziałów szturmowych, trwały zaledwie dwa tygodnie. Pomysł zrodził się w głowach kapitana inżyniera Stanisława Skibniewskiego "Cubryny" (komendanta  zdobytej elektrowni) i dowódcy jednej z grup bojowych - Cypriana Odorkiewicza "Krybara".


Bazą do stworzenia improwizowanego pojazdu była ciężarówka Chevrolet 157 znaleziona na terenie zdobytej elektrowni. Kierownikiem grupy budującej "Kubusia" został Józef Fernik ps. "Globus", który przed wojną był pracownikiem wydziału mechanicznego PZL-Okęcie. Zespół tworzący auto miał mało czasu. Prace rozpoczęto 10 sierpnia, a sam wóz powstawał z myślą o - zaplanowanym na 23 sierpnia - szturmie na Uniwersytet Warszawski. 

Tragiczna historia Kubusia. Auto hołdem dla poległej lekarki

Z nietypową nazwą pojazdu wiąże się tragiczna historia. W pierwszych dniach sierpnia Józef Ferniak ps. "Globus" przedostał się na Powiśle z Mariensztatu, gdzie - w czasie ucieczki z płonącego domu - od niemieckich kul - zginęła jego żona, lekarka nazywana przez powstańców "Kubusiem". To właśnie od jej pseudonimu wzięła się nazwa najsłynniejszego z powstańczych pojazdów. 

Jak powstawał powstańczy Kubuś?

Warto przypomnieć, że jeszcze przed pracami "karoseryjnymi" z amerykańskiej ciężarówki trzeba było zdemontować instalację "gazową". Pierwotnie zdobyty na terenie elektrowni Chevrolet 157 zasilany był dość skomplikowaną (i przede wszystkim bardzo dużą) instalacją na holzgas (gaz drzewny).

W pierwszej kolejności trzeba więc było usunąć całą zabudowę i przystosować auto do zasilania benzyną. Dopiero po tym zabiegu powstańcy wzięli się za tworzenie opancerzonego nadwozia. Duża część blach pancernych pochodziła z uszkodzonego, zdobytego na Niemcach w walce (24 lipca), samochodów półpancernego.

Przed pierwszą potyczką samochód wyposażono w radziecki karabin maszynowy i miotacz ognia. Pod pancerzem wygospodarowano też miejsce dla żołnierzy desantu. Auto dwukrotnie (23 sierpnia i 2 września) brało udział w atakach na Uniwersytet Warszawski. Niestety, oba szturmy zakończyły się niepowodzeniem. 

Powstańćzy Kubuś cudem przetrwał wojnę. Dziś są nawet dwa

Gdy powstanie zaczęło chylić się ku upadkowi, żołnierze otrzymali rozkaz zniszczenia pojazdu, by nie trafił w ręce wroga. Na szczęście, odpowiedzialny za to plutonowy Franciszek Kowalewski nie zdołał (lub nie chciał) go wykonać. Samochód unieruchomiono wyrzucając do kanału ściekowego aparat zapłonowy. Ostatecznie na wiele dni Kubusia przysypały gruzy z wysadzonego przez Niemców warsztatu.

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności pojazd o ogromnej wartości historycznej przetrwał wojnę i stał się jednym z symboli powstańczej Warszawy. W latach sześćdziesiątych jego renowacji podjął się sam twórca "Kubusia" - Józef Fernik "Globus". Kolejne remonty zafundowano autu w roku 2004 i 2015.

Oryginalny "Kubuś" jest obecnie eksponatem Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. W czasie niektórych uroczystości państwowych i rekonstrukcji historycznych na ulicach podziwiać też można - stworzoną od podstaw, w pełni sprawną - replikę powstańczego wozu. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama