Kto ma fajniejszą ciężarówkę, czyli tira? Rozmiar w tej branży jednak się liczy

Reprezentacje Norwegii i Szwecji od kilku lat walczą o prymat w rozmiarze ciężarówek serwisowych. W połowie grudnia Szwedzi zadali Norwegom cios, prezentując nowy pojazd na Tour de Ski, z miejscami dla 12 serwismenów i magazyn dla 1000 par nart.

"Kiedy wszyscy ze sobą walczą na tym samym sprzęcie i tymi samymi środkami, jedyne co można zrobić, to - jak w dobrej firmie - usprawnić zarządzanie. Sport to biznes, a biznes to nowoczesna logistyka" - powiedział przed trzema laty ówczesny szef szwedzkiej reprezentacji narciarskiej Gunde Svan. Czterokrotny mistrz olimpijski i siedmiokrotny świata, w listopadzie 2009 podczas zawodów Pucharu Świata w Gaellivare, zaprezentował pierwszą narciarską superciężarówkę.

Pojazd z siedmioma miejscami dla serwismenów, przewożący 600 par nart i 400 gatunków smarów, z napędem na trzy osie, był w stanie poruszać się w każdym terenie. W następnym sezonie Norwegowie odpowiedzieli Szwedom: "mamy większy sprzęt" i pokazali swój pojazd - o jeden metr dłuższy i o większej powierzchni użytkowej, który po rozsunięciu ścian bocznych ma 60 metrów kwadratowych powierzchni i miejsca dla 10 serwismenów pracujących jednocześnie. Podczas zawodow PŚ, a zwłaszcza w Sztokholmie i Falun, ustawiali go specjalnie tuż obok szwedzkiego, aby pokazać, że jest dłuższy. Najnowsza szwedzka ciężarówka zaprezentowana 19 grudnia w Sztokholmie ma 13,5 metra długości i posiada skomplikowany system hydrauliczny, który w pół godziny rozsuwa ściany boczne.

Reklama

Dzięki temu powstaje powierzchnia 70 metrów kwadratowych i miejsce dla 12 serwismenów. Każdy zawodnik szwedzkiej reprezentacji posiada również swoją prywatną szafkę, a pomieszczenie będzie służyć także jako centrum dowodzenia podczas zawodów, odpraw przed nimi oraz masaży w przerwach sprintu. Norwegowie odpowiedzieli szybko i już w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia zaprezentowali w skandynawskich mediach projekt nowego, tym razem dwupiętrowego pojazdu o powierzchni po rozsunięciu bocznych ścian aż 110 metrów kwadratowych, pojemności ponad 1000 par nart. Jego cena to milion dolarów, ale będzie gotowy dopiero w kwietniu. Ich wielkim sukcesem jednak jest fakt, że szwedzka firma budująca specjalistyczne nadbudowy do samochodów ciężarowych została właśnie kupiona przez kapitał ...norweski.

"Gunde Svan uczynił przełom w narciarstwie biegowym i teraz bez ciężarówki serwisowej nie jesteśmy w stanie funkcjonować" - powiedział kierownik norweskiej reprezentacji Vidar Loefhus. "Zamiast przewozić sprzęt mikrobusami i instalować za każdym razem stanowiska smarownicze, teraz mamy wszystko gotowe. Parkujemy od razu tam, gdzie chcemy, tuż przy linii startu i od razu zaczynamy pracę. Rozmiar w tej branży jednak się liczy" - dodał.

PS. Wszystkich czytelników, którzy w tym miejscu chcialiby nas poinformować co oznacza skrót TIR uprzejmie informujemy, że wiemy co oznacza!

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy