Polacy dojechali!

Zakończyła się tegoroczna edycja najtrudniejszego rajdu przeprawowego świata, czyli Rainforest Challange.

W tym roku na trasach Rainforest Challenge walczyła wyjątkowo duża liczba polskich zawodników. Najliczniejszą grupę stanowił RMF Caroline Team w składzie: Rafał Płuciennik/Maurycy Wolny, Mirek Kozioł/Michał Sitko, Rafał Trwoga/Robert Januszewski.

Przez dziesięć dni załogi z całego świata zmagały się z błotem, zmęczeniem i z własnymi ograniczeniami. Rywalizacja przeplatała się niejednokrotnie ze współpracą pomiędzy załogami, ponieważ trudne warunki rajdu stawiały przed uczestnikami przeszkody, których nie sposób pokonać samemu.

Rajd rozgrywany był w końcu pory deszczowej, co powodowało, że przejazd przez wyznaczone odcinki często graniczył z cudem. W zeszłym roku z powodu nagłego załamania pogody w dżungli utknęło na kilka dni 120 osób, a dziesiątki aut na wiele tygodni pozostało uwięzionych w bagnach.

W tym roku nie było aż tak dramatycznie. Spośród około 50 zgłoszonych załóg na mecie zameldowało się 28. Załoga Rafał Płuciennik/Maurycy Wolny została sklasyfikowana na 10. pozycji, zaś Mirek Kozioł/Michał Sitko ukończyli rywalizację dwa miejsca niżej.

Ponadto załoga Rafał Płucienniek/Maurycy Wolny została uhonorowana pucharem Most Unique 4x4 Award. Była to nagroda za pomoc udzieloną... organizatorom. Otóż jeden z ich samochodów rolował z wysokiej skarby i w żaden sposób nie dawał się wyciągnąć z powrotem na trasę. Polska załoga uwolniła auto z pułapki i to zupełnie samodzielnie!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: załoga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy