Straszne chamstwo drogowe...

Nie jestem oszołomem. Mam 39 lat, całe swoje dorosłe życie spędziłem za kierownicą.

Jeździłem 10 lat tirem po całej Europie, jeździłem 2 lata taksówką, teraz mam inną pracę ale i tak codziennie jeżdżę samochodem, jeżdżę dużo i jeżdżę szybko.

Mam wielki szacunek dla motocyklistów

Zawsze ustępuję miejsca gdy widzę w lusterku nadjeżdżający motocykl. Dlaczego inni twierdzą, że motocyklistów nie można zobaczyć w lusterku, bo za szybko nadjeżdżają... Usprawiedliwiają po prostu w ten sposób fakt, że nie patrzą w ogóle w lusterka. Dlaczego ja widzę każdy nadjeżdżający motocykl, a inni nie widzą żadnego? Jeśli nie patrzą w lusterka, to po co im one - do ozdoby?

Dlaczego komukolwiek przeszkadzają...

motocykle przejeżdżające pomiędzy stojącymi na światłach samochodami? Przecież jeśli ten motocykl przejedzie do przodu, to i tak ruszy prędzej niż jakikolwiek samochód, więc również szybciej niż ten który stoi pierwszy na światłach (przeciętny motocykl ma przyspieszenie na poziomie bolidu F1, czyli ok 3 sek do setki), więc żaden ze stojących na światłach samochodów nie ruszy z tego powodu ani o ułamek sekundy później!

Gdyby natomiast stał "w kolejce" i czekał, aż ruszą samochody przed nim, to Ci którzy byliby w korku za tym motocyklem, ruszą później, są o jeden pojazd dalej, prawda?

Na naszych drogach po prostu szerzy się

straszne chamstwo drogowe...

i to właśnie w wykonaniu kierowców samochodów - zasada jest taka, że im lepszy samochód tym większe drogowe chamidło go prowadzi.

To smutne, jak porządni ludzie, ojcowie rodzin, szanowani biznesmeni itp. głupieją i chamieją gdy wsiądą za kierownicę. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich, ale ogromnej większości.

Bardzo chciałbym jeździć motocyklem, ale gdy widzę to, co dzieje się na drodze, po prostu się boję. Motocykl nie ma nadwozia chroniącego kierowcę, nie ma poduszek powietrznych, ABS-u ani kontroli trakcji.

Reklama

Najczęściej za to ma doskonałego kierowcę - to stąd właśnie ta...

zawiść "katamaraniarzy"

Wiedzą jacy są cieniutcy i to wzbudza w nich agresję, więc odreagowują masą, szkoda tylko, że auta, nie swoją. Tacy odważni to już nie są...

Niestety, najlepsze nawet umiejętności motocyklisty nie pomogą, gdy bezmózgi kierowca samochodu będzie chciał go zabić. I wierzcie mi, że to zupełnie bez znaczenia czy celowo, czy "niechcący". Przynajmniej dla motocyklisty...

Ludzie, zacznijcie myśleć za kierownicą! KIEROWCO, PATRZ W LUSTERKA!!! (outsider)

Powyższy list jest komentarzem naszego Czytelnika do tekstu Motocykliści i kierowcy. Dosyć tej wojny!.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: motocykl | chamstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy