300 metrów na przednim kole!

Uważasz się za dobrego motocyklistę? Jazda na jednym kole to dla ciebie bułka z masłem? A na przednim?

Wciąż to łatwe? A jazda na przednim kole w dwie osoby, z tym, że druga nie zajmuje miejsca za kierowcą, ale wisi z przodu na kierownicy, tyłem do kierunku jazdy?

Takiego właśnie kaskaderskiego wyczynu dokonali dwaj zawodowi motocykliście Craig Jones i Wing Chui. Ich celem było pokonanie w ten sposób jak największego dystansu a tym samym ustanowienie rekordu Guinnessa.

Próbę podjęto na angielskim torze Donington Park na motocyklu buell firebolt XB12R.

Jones rozpędził motocykl, na kierownicy którego wisiał Chui do ponad 190 km/h. Dopiero wówczas użył hamulca, by postawić go na przednim kole. Odpowiednio balansując kaskaderzy przejechali z prędkością 160 km/h dokładnie 305 metrów, a pewnie mogliby więcej, gdyby prosta Dunlop Straight na torze Donington była dłuższa.

Warto dodać, że podczas jazdy z tak wysoką prędkości Wing Chui wisiał zaledwie kilkanaście centymetrów nad asfaltem.

Reklama

To nie pierwszy rekord Jonesa w podobnym przedsięwzięciu. W 2003 roku jadąc solo pokonał na przednim kole 225 metrów, zaś rok później uzyskał wynik 266 metrów. Obie próby również podejmował na motocyklach buell.

- Pracujemy razem z Chuiem już od kilku lat. To konieczne, bowiem przy takiej próbie musimy mieć do siebie całkowite zaufanie i musimy rozumieć się bez słów - powiedział po ustanowieniu rekordu Craig Jones, który jednocześnie zapewnił, że nigdy nie podejmuje prób jazdy na jednym kole na drogach publicznych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: koła | jazda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy