Webber: Wciąż mam szansę na mistrzostwo świata

Mark Webber, dotychczasowy lider klasyfikacji kierowców Formuły 1 przekonuje, że mimo wypadku i zerowej zdobyczy punktowej w Korei, wciąż jest w stanie sięgnąć po mistrzostwo świata. "Są jeszcze dwa wyścigi do końca sezonu" - nie traci nadziei Australijczyk.

Kierowca Red Bulla do wyścigu o GP Korei przystępował z 14-punktową przewagą nad kolegą z teamu, Sebastianem Vettelem, jednak jego wypadek na 19. okrążeniu zaprzepaścił szanse na zwycięstwo. Na dodatek Webber rozbijając własny bolid roztrzaskał też samochód Nico Rosberga, który nie zdążył wyhamować przed "wirującym" niczym bumerang Australijczykiem.

Teraz na prowadzenie klasyfikacji kierowców wskoczył Fernando Alonso. Z dorobkiem 231 punktów wyprzedza Webbera o 11 "oczek". Zdaniem kierowcy Red Bulla taka strata jest absolutnie do odrobienia.

Reklama

"Punkty mogą się jeszcze zmienić. To drugi raz w tym sezonie, gdy nie ukończyłem wyścigu. Ale przede mną dwa ostatnie Grand Prix, w których dam z siebie wszystko" - przyznał w rozmowie z BBC.

Mówiąc o kraksie z Nico Rosbergiem posypał głowę popiołem, biorąc winę na siebie.

"Całkowicie moja wina. Miałem koło na krawężniku przy wyjściu z zakrętu numer 12 i popełniłem błąd. To nie jest mój dzień. Poślizg był bardzo długi i frustrujący. Najpierw uderzyłem w ścianę, a potem zepsułem wyścig Nico. Przez to wszystko sam mam stratę do Fernando Alonso, ale pozbieram się przed ostatnimi dwoma wyścigami" - dodał Mark Webber.

Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji LIVE z Grand Prix Korei Południowej!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy