Red Bull nawiąże współpracę z innym dostawcą silników?

Dietrich Mateschitz, właściciel mistrzowskiego zespołu Red Bull Racing, wierzy, że jego team będzie w uprzywilejowanej pozycji, jeśli Volkswagen zdecyduje się wejść do Formuły 1.

Grupa Volkswagen, posiadająca takie marki jak Audi czy Porsche, całkiem poważnie rozważa swoje wejście do rodziny F1. Niemiecki producent samochodowy uzależnia swój udział w stawce od zmian formuły silników. Taka ma nastąpić w roku 2013. Głównym celem wprowadzenia nowych jednostek napędowych jest poprawa wydajności spalania paliwa o prawie pięćdziesiąt procent, przy ograniczeniu obrotów do około 10 000 na minutę. Moc jednostek ma zostać utrzymana na obecnym poziomie - około 750 KM.

Jeżeli dojdzie do takiego rozwiązania, to jak mówi szwajcarski miliarder Dietrich Mateschitz, właściciel dwóch teamów F1, mistrzowskiego Red Bull Racing i Scuderia Toro Rosso - Red Bull Racing może być w dobrej sytuacji w początkowych negocjacjach na dostawy jednostek napędowych.

Reklama

"Rozmowy z Volkswagenem o współpracy w F1 byłyby interesujące nie tylko dla nas, ale także dla każdego innego prywatnego zespołu. Nasze firmy współpracują stosunkowo blisko, dlatego możemy być w nieco uprzywilejowanej sytuacji. Red Bull współpracuje z Volkswagenem nie tylko w DTM, ale również w Rajdzie Dakar, jak też i w innych obszarach" - powiedział Mateschitz.

Powszechnie wiadomym jest, że mistrzowski team Red Bull Racing nie jest zadowolony z silników dostarczanych przez Renault, bowiem jednostki napędowe Mercedesa i Ferrari dysponują większą mocą.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy