Kubica w starciu z bestią. Takim bolidem jeszcze nie jeździł

2 sierpnia Robert Kubica wsiądzie do najnowszego bolidu Renault - R.S. 2017. Po testach w aucie starej konstrukcji, dopiero te jazdy pokażą, jak Polak poradzi sobie z turbodoładowanym silnikiem V6. Różnic miedzy bolidami jest zresztą więcej. Sprawdziliśmy, czym się różnią.

Renault R.S. 17
Renault R.S. 17Informacja prasowa (moto)

Mówi się, że dzieli je technologiczna przepaść. Zmienił się bowiem nie tylko silnik, ale i aerodynamika, a także wielkość samego pojazdu. Wszystko przez zmiany w regulaminach FIA. Kierowcom nowe bolidy dały kompletnie nowe możliwości i kompletnie nowe doświadczenia, których Kubica nie ma. Na środowych testach zacznie je dopiero zdobywać.

Silnik

Zamiast wolnossącego V8 o poj. 2.4 l i mocy 850-900 KM, silnik R.E. 2017 zbudowany przez inżynierów Renault Sport ma mniejszą pojemność i jest hybrydą. To jednostka V6 o kącie rozchylenia głowic 90 stopni i pojemności zaledwie 1.6, sprzęgnięta z silnikiem elektrycznym. Nie ma tu jednak guzika, dzięki któremu kierowca może podnieść moc do 1000 KM w dowolnym momencie. O tym decyduje komputer, a ile dokładnie zostanie wykorzystanej mocy z akumulatorów i w jakim czasie, to wszystko ujęte jest w regulaminach.

Moc silnika może i jest podobna, bo to nadal ok. 900 KM, jednak jego charakterystyka - zdecydowanie inna, a moment obrotowy - znacznie większy, oczywiście dzięki turbodoładowaniu. Do tego pojawiła się ośmiobiegowa półautomatyczna skrzynia wykonana z tytanu (wcześniej było 7 biegów) i większe niż w ubiegłym sezonie tarcze hamulcowe Brembo.

Renault E20, za kierownicą KubicaInformacja prasowa (moto)

- Charakterystyka silników V8 jest zupełnie inna od tych z turbodoładowaniem. W poprzednim bolidzie silnik "kręcił się" do 17 tys. obrotów/min, a maksymalny moment dostępny był w środkowym zakresie. Tutaj jest inaczej. Maksymalny moment można wykorzystać już od najniższych obrotów - tłumaczy Interii Roman Popkiewicz, dziennikarz motoryzacyjny i pasjonat F1. Silnik osiąga też niższe obroty maksymalne, bo ok 15 tys. obr/min.

Aerodynamika

Bardziej wydajny "nos" bolidu, większe skrzydło z tyłu, osłona silnika z płetwą rekina, wlot powietrza podzielony na trzy sekcje i inny kształt lotek to najbardziej widoczne zmiany w bolidzie R.S. 2017. Do tych mniej widocznych zalicza się znacznie większa szerokość (E20 miał ok. 180 cm szerokości, R.S. 2017 - 200 cm), wszystko po to, by zmieścić szersze o 25 proc. tylne opony, które zwiększają trakcję.

Wszystko razem wzięte powoduje, że siła docisku podczas jazdy wzrosła aż o 30 proc. To właśnie dzięki niej kierowcy uzyskują lepsze czasy okrążeń.

Renault R.S. 17Informacja prasowa (moto)

- Kierowcy mogą później hamować i wcześniej przyspieszać. Bolid jest szybszy o ok. 4 sekundy na okrążeniu. To ogromna różnica, jednak dla Kubicy nie powinno to stanowić problemu - mówi Popkiewicz i dodaje, że różnica między bolidami jest taka, jakby Robert przesiadł się z poprzedniego Volkswagena Golfa GTI do Golfa R obecnej generacji.

Cezary Gutowski, dziennikarz sportowy zajmujący się F1 na co dzień podkreśla, że bolid nowej generacji powinien idealnie podpasować Kubicy. - Robert zawsze słynął z późnego hamowania, to był jego wielki atut. Dzięki zmianom w aerodynamice będzie mógł jeszcze bardziej wykorzystać swoje umiejętności. Poza tym nigdy nie miał problemu z szybkim oswojeniem się z nowym autem - tłumaczy Gutowski. - Choć Robert nie jeździł w bolidzie nowej generacji na torze, testował samochód Mercedesa w symulatorze - dodaje Gutowski.

Testy Kubicy w bolidzie Renault R.S. 2017 zaplanowano na środę, 2 sierpnia. W dużej mierze to one zadecydują o dalszych losach polskiego kierowcy i o tym, czy jeszcze kiedykolwiek weźmie udział w wyścigu F1.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas