Kubica 0.5 s za Schumacherem!
Robert Kubica (BMW) z czasem najlepszego okrążenia 1:16.628 s zajął czwarte miejsce na pierwszym treningu przed niedzielnym Grand Prix Hiszpanii Formuły 1. Najlepszy wynik uzyskał Felipe Massa (Ferrari) - 1:15.796.
Polski kierowca przez 55 minut trwającej godzinę sesji treningowej dominował na torze. Wśród jeżdżących kierowców (głównie testowych) uzyskiwał zdecydowanie najlepsze czasy, a momentami jego przewaga wynosiła ponad sekundę.
Jednak tuż przed zakończeniem jazd na torze pojawili się piloci Ferrari - Felipe Masa i Michael Schumacher. Obaj niemal natychmiast pokonali Kubicę. Szybszy okazał się Massa (1:15.796), na drugim miejscu sklasyfikowano Schumachera (1:16.099). Polaka wyprzedził jeszcze Alexander Wurz (1:16.125).
W pierwszym treningu wzięli udział niemal wszyscy kierowcy (w boksach pozostał jedynie Kimi Raikonnen). Jednak większość z nich przejechała zaledwie jedno okrążenie, wobec czego sklasyfikowano dziewięciu zawodników.
Gorzej poszło Robertowi Kubicy w drugiej sesji treningowej. Polak uzyskał w niej najlepszy czas okrążenia 1:17.844, co dało mu 13. pozycję. "oczko" wyżej sklasyfikowano kolegę Kubicy z zespołu BMW, Nicka Heidfelda (1:17.622), trzy miejsca niżej znalazł Jacques Villeneuve (1:18.007).
Wolniejsi od Polaka okazali się również m.in. Mark Webber (1:17.908), Kimi Raikkonen (1:17.933), Felipe Massa (1:18.223) i Juan Pablo Montoya (1:18.261).
W drugiej sesji treningowej najszybszy okazał się Anthony Davidson (1:16.533), który wyprzedził Roberta Doornbosa (1:16.824) i Fernando Alonso (1:16.860). Michael Schumacher uzyskał szósty czas (1:17.100).
Na torze nie pojawił się kierowca Super-Aguri, Japończyk Yuji Ide, który stracił superlicencję na prowadzenie bolidu Formuły 1. Decyzję taką podjęły władze Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA).
Ma on bowiem zbyt mało doświadczenia, by uczestniczyć w zawodach Grand Prix. W kilku zawodach, w których wystartował w 2006 roku, był sprawcą wypadków, niebezpiecznych zdarzeń. Zarzucano mu zbyt wolną jazdę, co również powodowało niebezpieczeństwo na trasie. M.in. na pierwszym zakręcie Imoli wypchnął z toru Christijana Albers (Midland).
"Przyjęliśmy decyzję FIA ze smutkiem i żalem. Będziemy jednak szukać dla Yujiego szans na treningi oraz występy. Mamy nadzieję, że wróci do Formuły 1" - poinformowali w specjalnym oświadczeniu przedstawiciele japońskiej ekipy.
Na niedzielne Grand Prix Hiszpanii oraz Grand Prix Monaco w składzie zespołu zastąpi go Francuz Franck Montagny. Kierownictwo ekipy nie podjęło decyzji, kto zajmie rolę drugiego oraz trzeciego (testowego) kierowcy w dalszej części sezonu. Dla Ide był to pierwszy sezon w Formule 1. Z pięciu wyścigów ukończył tylko jeden - finiszował na 13. miejscu w GP Australii. W zeszłym sezonie zdobył wicemistrzostwo japońskiej Formuły Nippon.
Decyzja FIA o wstrzymaniu licencji oznacza, że Japończyk nie pojawi się na torach Formuły 1 w tym roku.