GP Brazylii: Button mistrzem świata, Kubica drugi
Mark Webber wygrał wyścig o GP Brazylii na torze Interlagos w Brazylii. Drugi był polski kierowca BMW- Sauber Robert Kubica, który zaliczył najlepszy występ w tym sezonie. Ale najważniejszym wydarzeniem niedzielnego wyścigu jest zapewnienie sobie mistrzostwa przez Jensona Buttona z Brawn GP.
"To był trochę nieoczekiwany finał weekendu w Brazylii, a druga lokata to bardzo dobry wynik na koniec niezbyt udanego sezonu zespołu BMW-Sauber. Dzisiaj już na początku miałem problemy ze zbyt wysoką temperaturą silnika, więc od dziesiątego okrążenia musiałem zmniejszyć obroty i w ten sposób jechałem do samego końca. Mimo tych problemów udało mi się dowieźć drugie miejsce do mety" - powiedział Kubica. " Teraz przed nami ostatni wyścig sezonu. Sądzę, że trzeba będzie wycisnąć maksimum z bolidu, co nie jest łatwe, bo jest ciężki do ustawienia i nie jest zbyt szybki" - dodał.
Polak w czterech sezonach w Formule 1 ma w dorobku 56 startów, w których zgromadził 137 punktów i raz wywalczył pole position. Odniósł jedno zwycięstwo, a na podium stawał dziewięciokrotnie - cztery razy był drugi i cztery razy trzeci. W tym sezonie zdobył 17 punktów, co daje mu 13. pozycję w klasyfikacji kierowców.
Trzeci na mecie GP Brazylii był ubiegłoroczny mistrz świata Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren-Mercedes, czwarty Niemiec Sebastien Vettel z Red Bull-Renault, a jako piąty zameldował się Button. Natomiast startujący z pole position Brazylijczyk Rubens Barrichello ukończył rywalizację na ósmej pozycji.
W ten sposób 29-letni Brytyjczyk powiększył swój tegoroczny dorobek do 89 punktów, uzyskując bezpieczną przewagę nad rywalami. Na drugie miejsce w klasyfikacji MŚ awansował Vettel - 74 pkt, wyprzedzając Barrichello - 72. Czwarty jest Webber - 61 pkt, a Kubica przesunął się na 13. lokatę - 17.
Pierwsze miejsce w rywalizacji MŚ konstruktorów zapewnił sobie na Interlagos team Brawn GP-Mercedes, który w tym roku zgromadził 161 punktów, podczas gdy Red Bull-Renault ma ich 135,5.
Zgodnie z oczekiwaniem tuż po zapaleniu zielonego światła do przodu ruszył startujący z pole position Barrichello, za nim podążył Webber. Natomiast za ich plecami doszło do przetasowań, a także kraksy z udziałem trzech kierowców.
W wyniku zbyt ostrej jazdy start już na pierwszym okrążeniu zakończyli: dwukrotny mistrz świata (2005-06) Hiszpan Fernando Alonso z Renault, Włoch Jarno Trulli z Toyoty oraz Niemiec Adrian Sutil z Force India-Mercedes. Dwaj ostatni, zaraz po opuszczeniu bolidów, wyjaśnili sobie wzajemne pretensje i chociaż kłótnia wyglądała poważnie, obeszło się bez rękoczynów.
W wyniku tej kolizji na Interlagos wjechał samochód bezpieczeństwa. W trakcie neutralizacji służby techniczne sprzątały z toru rozrzucone części bolidów. W tym czasie kilku kierowców udało się do boksu, gdzie doszło do niebezpiecznego incydentu. Fin Heikki Kovalainen z McLaren-Mercedes ruszył po zmianie, ale z tyłu ciągnął za sobą wąż, oderwany z maszyny podającej paliwo.
Doszło do zapalenia rozgrzanego paliwa, a chmurę ognia przeciął jadący tuż za Kovalainenem Fin Kimi Raikkonen z Ferrari. Na szczęście nie doszło do pożaru. Zaklinowany wąż z bolidu Fina wyjęli technicy teamu Brawn GP-Mercedes. Już po wyścigu sędziowie przesunęli go z dziewiątej na dwunastą pozycję.
Neutralizacja zakończyła się po czwartym okrążeniu, tuż po tym, jak z toru zjechał samochód bezpieczeństwa. Kubica wykorzystał nieuwagę Niemca Nico Rosberga z Williams-Toyota i wyprzedził go, przesuwając się na trzecie miejsce. Polak szybko nadrobił nad nim ponad sekundową przewagę i zaczął się zbliżać do Webbera; liderem był niezagrożony Barrichello.
Wydawało się, że Brazylijczyk utrzyma prowadzenie do końca wyścigu. Nieoczekiwanie po drugiej wizycie w boksie wrócił na tor za Kubicą i Webberem, co oznaczało, że nie wygra przed własną widownią. Pozwoliłoby mu to zachować szanse na mistrzostwo świata. Do tego w końcówce przebił oponę, w wyniku czego wyprzedził go Hamilton, zanim udał się po raz trzeci do boksu. Ostatecznie dojechał do mety na ósmej pozycji.
Niezależnie od tych problemów i tak nie udałoby mu się odroczyć koronacji Buttona. Gdyby nawet zakończył GP Brazylii na trzecim miejscu, to szósta pozycja Brytyjczyka oznaczałaby przewagę 11 punktów i jego triumf w MŚ kierowców.
Button rozpoczął wyścig z 14. pozycji i bardzo szybko zaczął się przesuwać do przodu, wyprzedzając kilku rywali. Pomogła mu też kraksa na pierwszym okrążeniu, która wyeliminowała z rywalizacji trzech rywali.
Następny wyścig o Grand Prix Abu Zabi odbędzie się 1 listopada na torze Yas Marina.
CZYTAJ TEŻ:
Wyniki Grand Prix Brazylii:
1. Mark Webber (Australia/Red Bull-Renault) 1:32.23,081
2. Robert Kubica (Polska/BMW-Sauber) strata 7,626 s
3. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 18,944
4. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) 19,652
5. Jenson Button (W.Brytania/Brawn-Mercedes) 29,005
6. Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) 33,340
7. Sebastien Buemi (Szwajcaria/Toro Rosso-Ferrari) 35,991
8. Rubens Barrichello (Brazylia/Brawn-Mercedes) 45,454
9. Kamui Kobayashi (Japonia/Toyota) 1.03,324
10. Giancarlo Fisichella (Włochy/Ferrari) 1.10,665
11. Vitantonio Liuzzi (Włochy/Force India-Mercedes) 1.11,388
12. Heikki Kovalainen (Finlandia/McLaren Mercedes) 1.13,499
13. Romain Grosjean (Francja/Renault) 1 okr.
14. Jaime Alguersuari (Hiszpania/Toro Rosso-Ferrari) 1 okr.