Formuła 1 w sezonie 2023 – więcej ścigania, więcej pieniędzy, więcej problemów

Światowa Federacja Samochodowa (FIA) zatwierdziła kalendarz Mistrzostw Świata Formuły 1 na sezon 2023. Rozkład jazdy na przyszły rok zawiera 24 rundy, w tym aż trzy na terenie USA. Tak długi sezon będzie rekordowym w całej historii Formuły 1.

O chęci zwiększenia liczby wyścigów w jednym sezonie szefostwo Formuły 1 sygnalizowało już od wielu lat. Wiadoma sprawa: im więcej weekendów wyścigowych tym więcej opłat od organizatorów, a więc też dużo większe przychody. Według plotek krążących po paddocku F1, docelową liczbą ma być 25 rund, co z jednej strony może być atrakcyjne dla kibiców, z drugiej jednak stanowić może spore obciążenie dla zespołów.

Spójrzmy zatem na przyszłoroczny kalendarz okiem fanów królowej motorsportu

Atrakcyjność widowiska ściśle związana jest z ilością wyścigów, a zatem im więcej tym lepiej. Kibice będą mieli więcej okazji aby na żywo z trybun oglądać rywalizację, spora grupa wykupi też dostęp do telewizyjnych przekazów, w tym również do dedykowanej aplikacji F1 TV. Kibic będzie zadowolony, kasa będzie płynęła szerokim strumieniem, zatem wszystko będzie OK.

Reklama

A jak długi sezon wygląda z perspektywy zespołów?

Im więcej wyścigów, tym więcej kłopotów, przede wszystkim logistycznych. Jeśli do 24 weekendów wyścigowych, dodamy jeszcze przedsezonowe sesje testowe, testy dla młodych kierowców zaplanowane w trakcie roku i kilka innych obowiązkowych wydarzeń, wtedy dopiero możemy zrozumieć ból głowy dyrektorów poszczególnych zespołów. Jak gospodarować zasobami ludzkimi i finansami, by starczyło na cały sezon?

Od przyszłego roku w Formule 1 obowiązywać będą limity wydatków dla zespołów. W zeszłym roku ustanowiono go na poziomie 145 milionów dolarów. W tym sezonie zmniejszono do 140, a w przyszłym zostanie on obniżony do 135 mln, przy założeniu, że sezon będzie liczył 21 wyścigów. Za każdy dodatkowy, zespoły mogą zwiększyć limit o 1,2 mln dolarów. Czy jest on wystarczający?

Oczywiście do tego limitu nie są wliczane wszystkie wydatki, jak na przykład pensje kierowców, jednak obejmuje on wynagrodzenia personelu, w tym również tego, pracującego na torze. 

Czy w tym zakresie limit wydatków będzie adekwatny do rzeczywistości?

To możemy sobie wyobrazić analizując pandemiczny sezon 2020. Wtedy to utworzono tak zwane bańki covidowe, które w praktyce sprowadzały się do kilkumiesięcznej izolacji mechaników. Mieli oni swoje samoloty, swoje samochody i swoje hotele, których nie mogli opuszczać. Każdy kontakt z osobą spoza bańki, mógł skutkować zakażeniem i szybką transmisją koronawirusa, zatem reżim sanitarny był ściśle przestrzegany.

Mniej więcej w połowie sezonu 2020, liczącego 17 rund, okazało się, że spora część personelu nie wytrzymuje psychicznie takiego trybu życia, wobec czego konieczne były częste rotacje i zmiany. Top z kolei powodowało, że niektóre zespoły utrzymywały dwa, a nawet trzy ekipy torowe, a to z kolei generowało dodatkowe - wysokie - koszty.

Przy tak długim sezonie, jaki zapowiada się w przyszłym roku, posiadanie trzech grup pracowników torowych może okazać się koniecznością. Jeśli dołożymy do tego grupowanie wyścigów, długie podróże, wtedy być może tego personelu trzeba będzie jeszcze więcej. Wydaje się, że oferty pracy w zespołach F1 mogą pojawić się już niebawem.

W przyszłorocznym kalendarzu znakomicie widać jak Formuła 1 zyskała na popularności, zwłaszcza za Oceanem Atlantyckim. Znakomicie zrealizowany serial Netflixa przyczynił się do znacznego zwiększenia zainteresowania kibiców mistrzostwami Świata, co z kolei przełożyło się na trzy rundy zaplanowane w USA. Najpierw Miami, później Austin, a na koniec Las Vegas. Lepszego układu włodarze serii, czyli Liberty Media, nie mogli sobie wymarzyć.

Sezon 2023 rozpocznie się i zakończy nad Zatoką Perską. W ciągu 9 miesięcy kierowcy oraz zespoły odwiedzą prawie wszystkie kontynenty z wyjątkiem Afryki. Jednak prace nad powrotem do RPA trwają. 

Kiedy w 1950 rozgrywano pierwszy sezon mistrzostw Świata Formuły 1, kalendarz liczył raptem 7 wyścigów, a najlepszy okazał się Giuseppe Farina. W latach 90-ych i 80-ych ubiegłego wieku rozgrywano 15-16 rund, potem stopniowo zaczęto dodawać wyścigi. Sezon 2012 okrzyknięto rekordowym, bo wtedy odbyło się 20 wyścigów. Tegoroczny liczy 22 rundy, w przyszłym sezonie będą 24 wyścigi, ale ten naprawdę rekordowy dopiero przed nami.

Formuła 1 - kalendarz sezonu 2023

GP Bahrajnu (5.03.2023) 

GP Arabii Saudyjskiej (19.03.2023) 

GP Australii (2.04.2023) 

GP Chin (16.04.2023) 

GP Azerbejdżanu (30.04.2023) 

GP Miami (USA, 7.05.2023) 

GP Emilli-Romani (Włochy, 21.05.2023) 

GP Monako (28.05.2023) 

GP Hiszpanii (4.06.2023) 

GP Kanady (18.06.2023) 

GP Austrii (2.07.2023) 

GP Wielkiej Brytanii (9.07.2023) 

GP Węgier (23.07.2023) 

GP Belgii (30.07.2023) 

GP Holandii (27.08.2023) 

GP Włoch (3.09.2023) 

GP Singapuru (17.09.2023) 

GP Japonii (24.09.2023) 

GP Kataru (8.10.2023) 

GP USA (22.10.2023) 

GP Meksyku (29.10.2023) 

GP Brazylii (5.11.2023) 

GP Las Vegas (USA, 18.11.2023) 

GP Abu Zabi (26.11.2023)

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Formuła1 | F1
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy