Ferrari: Chcieliśmy Kubicę w 2009 roku, ale odmówił

Luca di Montezemolo, prezydent Ferrari, oficjalnie potwierdził, że ten zespól starał się o pozyskanie Roberta Kubicy w 2009 roku. Polak według słów Włocha odmówił stajni z Maranello.

To, co było powszechnie wiadome, teraz stało się niemal oficjalnym komunikatem. Po wypadku Felipe Massy na Hungaroringu przed GP Węgier, zespół Ferrari szukał zastępcy Brazylijczyka. Jak powiedział kilka dni temu prezydent włoskiej Scuderii - Luca di Montezemolo, wybór padł na Roberta Kubicę. Krakowianin odmówił, bowiem chciał dłuższego kontraktu niż oferował team z Maranello. Polak był wówczas kierowcą stajni BMW Sauber, gdzie partnerował mu Nick Heidfeld.

Od sezonu 2010 nasz jedynak w Formule 1 reprezentuje barwy zespołu Renault. Polak pierwotnie podpisał kontrakt z teamem z Enstone na rok. Później przedłużył umowę na kolejny sezon, po tym jak szefostwo zespołu zagwarantowało Robertowi, że stworzy samochód, który będzie konkurencyjny dla najlepszych. Podczas pierwszych zimowych testów przed sezonem 2011 Robert Kubica był najszybszy.

Reklama

Niestety, na początku lutego tego roku Polak miał poważny wypadek podczas rajdu Ronde di Andora. Obrażenia, jakie odniósł, zagrażały bezpośrednio życiu. Dzięki szybkim interwencjom lekarzy udało się je zminimalizować. Sezon 2011 został jednak praktycznie stracony. Po kilku operacjach i długim pobycie w szpitalu kierowca Lotus - Renault rozpoczął niedawno proces rehabilitacji. Tymczasem coraz głośniej mówi się o tym, że krakowianin (jeżeli wróci do czynnego uprawiania sportów motorowych, w tym ścigania w F1) nie pojedzie w dotychczasowym teamie.

Zdrowy Robert Kubica nie będzie miał problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy. Najpierw Polak musi odzyskać pełną sprawność, co jest przewidywane pod koniec tego roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy