Bolid Kubicy czeka rewolucja

Inżynierowie zespołu BMW Sauber pracują nad stworzeniem nowego podwójnego dyfuzora dla bolidu Roberta Kibicy. Zadanie nie jest łatwe, gdyż przebudowy wymaga niemal cała konstrukcja pojazdu - informuje "Przegląd Sportowy".

Obecnie w zespole technicznym BMW Sauber wszyscy mają pełne ręce roboty i zajmują się równolegle dwoma kosztownymi programami technicznymi, których wcześniej nie było w planach.

Po pierwsze, próbują "odchudzić" bolid Roberta Kubicy, by Polak mógł użyć systemu KERS. Drugim, znacznie ważniejszym zadaniem jest skonstruowanie podwójnego dyfuzora. Praca nad nim potrwa wiele miesięcy, a od tego, jak szybko uporają się z tym problemem konstruktorzy, zależeć będą wyniki Kubicy.

Losy tego kontrowersyjnego urządzenia rozstrzygnie 14 kwietnia Sąd Apelacyjny FIA. Kierowcy są przekonani, że decyzja sędziów będzie mieć ogromny wpływ na przebieg sezonu.

Reklama

FIA musi zdecydować, czy odpowiada jej nowy układ sił - sytuacja, w której w czołówce jeżdżą najgorsze ekipy ostatnich lat. Jeśli nie, federacja może jednym postanowieniem przywrócić prymat teamów, które rządzą w Formule 1 od lat.

Jeśli podwójny dyfuzor zostanie zakazany, z dnia na dzień stracą Brawn GP, Toyota oraz Williams, które będą musiały zdjąć swoje urządzenia, a zespoły, takie jak BMW, Ferrari i Renault, odrobią do nich minimum pół sekundy straty na okrążeniu.

Jeśli jednak FIA uzna, że te dyfuzory są zgodne z regulaminem - a jest to bardziej prawdopodobne rozwiązanie - wówczas dogonienie Brawn GP i Toyoty zajmie pozostałym teamom znacznie więcej czasu.

Team Roberta Kubicy zabrał się do pracy, nie czekając na werdykt FIA. - Wszyscy już nad tym pracują. Nie możemy czekać z założonymi rękami - mówi szef ekipy, Mario Theissen.

Przegląd Sportowy/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy