W Chinach powstał nowy rodzaj samochodu. EIV zmieni oblicze motoryzacji
Już nie BEV – do battery electric vehicle – lub EV (od electric vehicle) ale EIV. Tak Chińczycy nazywają obecnie nową generację samochodów elektrycznych. Zmiana nazewnictwa wynika z połączenia słów electric vehicle ze słowem intelligence nawiązującym do sztucznej inteligencji (artificial intelligence). Zdaniem ekspertów to właśnie udane połączenie elektryfikacji i AI sprawia, że chiński rynek samochodów elektrycznych rozwija się w imponującym tempie.
Spis treści:
O nowym nazewnictwie elektryków stosowanym coraz powszechniej w Chinach dowiedzieliśmy się przy okazji jednej z sesji Światowego Forum Ekonomicznym w Davos. Na zjawisko zwrócił uwagę Pan Jian - wiceszef chińskiego potentata na rynku baterii trakcyjnych – firmy CATL.
EIV to rewolucja. Nowy rodzaj samochodów zaleje światowe rynki
EIV oferuje konsumentom cały zestaw nowych funkcji, których nie można zaoferować tradycyjnym samochodom z silnikiem spalinowym
Jian tłumaczy, że chociaż skrót EIV nie stał się jeszcze oficjalnym oznaczeniem kolejnej generacji samochodów elektrycznych, to oznaczenie cieszy się w Chinach rosnącą popularnością. I dodał, że głównym powodem, dla którego chiński rynek elektryków notuje gigantyczne wzrosty jest właśnie ”doskonałe małżeństwo pomiędzy I i E”.
Rewolucja IA pogrąży spalinową motoryzację. Tego nie potrafi twój stary Diesel
Pod słowem "inteligentny" skrywa się kolejna przewaga technologiczna chińskich producentów. Doskonałym przykładem takiego pojazdu jest np. oferowany od marca 2024 roku pierwszy samochód elektryczny chińskiego giganta technologicznego Xiaomi – Xiaomi SU7.
Samochód, którego ceny na chińskim rynku startują od równowartości około 30 tys. dolarów, wyposażony jest m.in. w zaawansowane funkcje autonomicznej jazdy i – bazujące właśnie na sztucznej inteligencji – rozpoznawanie głosu. Dzięki nim, z poziomu pojazdu, kierowca może np. sterować urządzeniami gospodarstwa domowego – aktywować robota sprzątającego, sterować ogrzewaniem, połączyć się z zamontowanymi w domu kamerami czy chociażby nakarmić pupila korzystając z automatycznego podajnika na karmę.
Miliardy na rozwój EIV w Chinach. W tym czasie Europa ledwo przędzie
Ostra konkurencja pomiędzy chińskimi producentami elektryków sprawia, że wkrótce spodziewać się można kolejnych nietypowych funkcjonalności samochodów elektrycznych. Kilka dni temu o rekordowych nakładach na rozwój sztucznej inteligencji informował światowy potentat na rynku elektryków – BYD.
W sumie największy na świecie producent samochodów elektrycznych przeznaczy na rozwój elektryków i sztucznej inteligencji (w proporcji 50:50) aż 14 mld dolarów. Symptomatyczny jest fakt, że deklaracje o rekordowych nakładach na rozwój aut elektrycznych w Chinach zbiegają się w czasie z kolejnymi doniesieniami o problemach europejskich producentów pojazdów, w tym rekordowych karach za przekroczenie nowych norm emisji spalin.
Efektem inwestycji BYD ma być m.in. rewolucja w dziedzinie autonomicznej jazdy, poprawy rozpoznawania głosu czy autonomicznego parkowania. Chińskie media mówią też o zdecydowanie bardziej nietypowych pomysłach, jak np. wyposażenie droższych aut elektrycznych w dedykowanego drona, których integracja z pojazdem otwiera przed twórcami zupełnie nieoczywiste możliwości.