Sony Vision-S jednak wyjedzie na drogi? Są takie szanse

Elektryczny samochód Sony wydawał się być tylko ciekawostką i pokazem możliwości japońskiej firmy, ale wygląda na to, że chce ona ten projekt rozwijać.

Vision-S zobaczyliśmy po raz pierwszy w styczniu na targach elektronicznych CES. Powstał on przy współpracy z firmami Bosch, Continental oraz nVidia i Qualcomm. Sony nie określiło wtedy jednoznacznie czy ma jakieś dalsze plany względem tego projektu.

Później pojawiały się informacje wskazujące, że Japończycy nie planują wejścia do zupełnie dla siebie nowej branży motoryzacyjnej. Wygląda jednak na to, że coś się zmieniło, ponieważ jeżdżący prototyp dotarł do Tokio, gdzie prowadzone będą nad nim dalsze prace. Jeszcze w tym roku fiskalnym ma on wyjechać na drogi publiczne na testy w ruchu drogowym.

Reklama

Sony Vision-S to czteroosobowy sedan napędzany dwoma silnikami elektrycznymi o łącznej mocy 544 KM. Prawdopodobnie jest dość ciężki, ponieważ przyspieszenie do 100 km/h trwa 4,8 s. Prędkość maksymalna szacowana jest na 240 km/h. Tajemnicą pozostaje wielkość baterii oraz szacowany zasięg na jednym ładowaniu. Nie wiadomo także skąd pochodzą te podzespoły - Sony mówi, że auto bazuje na "nowo opracowanej platformie", ale mówi się, że nie jest ona autorstwa Japończyków, ale pochodzi z firmy Magna.

Jak na auto przyszłości przystało Vision-S wyposażono w szereg systemów asystujących kierowcy. Obecnie auto znajduje się pomiędzy drugim a trzecim poziomem autonomii, ale Sony zapowiada, że po wprowadzeniu kilku zmian, osiągnie poziom czwarty.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy