Promowali jazdę na prąd. I papieską encyklikę

​Instytut Elektromobilności i Zrównoważonego Transportu "Emobi" to organizacja (pozarządowa - jak się sama prezentuje), powstała po szczycie ekologicznym COP24 w Katowicach. Właśnie sfinalizowała bodaj najpoważniejsze dotychczas swoje przedsięwzięcie - pielgrzymkę do Watykanu.

8 września 14 pielgrzymów wyruszyło z Jasnej Góry samochodami elektrycznymi Audi e-tron i Volkswagen e-Crafter, by w ciągu niespełna dwóch tygodni przemierzyć prawie 5 000 km szlakiem sanktuariów w Polsce, Czechach, Austrii, Słowenii i Włoszech. Eskapadę zakończyło spotkanie z papieżem Franciszkiem na Placu Św. Piotra. Ojciec święty otrzymał w prezencie elektrycznego trójkołowca "o nazwie "Emobilek" i tablicę rejestracyjną "SK PAPA".

Jak się dowiadujemy z komunikatu prasowego, "głównym celem pielgrzymki było propagowanie rozwoju elektromobilności i promocja encykliki papieskiej Laudato si, zwanej zieloną encykliką, która została napisana w trosce o dobro Ziemi i zachęca do ekologicznego stylu życia (...) Uczestnicy (...) kładli duży nacisk na promocję i edukację (...) organizowali happeningi dla miejscowej ludności, by propagować ideę wyprawy. Możliwość zobaczenia elektrycznych samochodów, rowerów i elektrycznej hulajnogi czy porozmawiania o technicznych aspektach elektromobilności były cenną lekcją dla zainteresowanych osób. "

Reklama

Podczas audiencji generalnej u papieża do członków wyprawy dołączyli wiceminister środowiska Michał Kurtyka, prezes Volkswagen Group Polska Wolf-Stefan Specht i oraz wiceprezes zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Artur Michalski.

Zajrzeliśmy na stronę internetową wspomnianego na wstępie Instytutu, zresztą redagowaną chyba przez dyslektyka, gdyż pełną literówek i innych błędów językowych. W rubryce "O nas" czytamy m.in., że "Emobi" stał się "ambasadorem polskiej strategii rozwoju elektromobilności. Uruchamiając procesy aktywizacji szerokiej koalicji na rzecz zrównoważonego transportu. (...) Kształtując odpowiedzialne postawy ekologiczne pojedynczych ludzi - budujemy akceptację społeczną dla elektromobilności oddolnie, prezentując jej zalety dla każdego obywatela." Pod hasłem "współpraca międzynarodowa" znajdujemy zapowiedź kolejnej atrakcyjnej wycieczki zagranicznej, przepraszamy - "projektu". Będzie on polegał na pokonaniu pojazdami elektrycznymi liczącej około 3000 kilometrów trasy z południa na północ Chile. Ma ona prowadzić przez miejsca, związane z postacią Ignacego Domeyki, "obywatela dwóch Narodów, który był prekursorem ekologii." "Dzięki tej inicjatywie stworzymy most wymiany intelektualnej i technologicznej z zakresu elektromobilności łączący oba kraje" - zachwala Instytut. 

Ze szczególną ciekawością przeglądnęliśmy "Aktualności" (dlaczego na polskojęzycznej stronie widnieje angielskojęzyczny odnośnik, zresztą z błędem: "swow more" zamiast "show more"?). Są wśród nich informacje o udziale w dwóch konferencjach i kilku spotkaniach - m.in. z ambasadorami Chile i Indonezji, a także z Nicola Pace, "wieloletnim współpracownikiem Jana Pawła II" i biskupem Arielem Torrado Mosconim z Argentyny, przedstawianym jako bliski przyjaciel obecnego papieża. Wrześniową pielgrzymkę poprzedziła z kolei majowa, wstępna wizyta jej organizatorów w Watykanie.

Kierunek działań "Emobi" wydaje się słuszny, bowiem ziszczenie oficjalnych planów  rozwoju elektromobilności w Polsce może zapewnić chyba tylko żarliwa modlitwa.      



INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama