Mikromobilność rozwiąże problemy dużych miast?

Przewiduje się, że liczba mieszkańców największych miast wzrośnie o 65% w ciągu najbliższych 20 lat. Mając to na uwadze oraz fakt, że stan środowiska nieustannie się pogarsza, wprowadzenie zmian w infrastrukturze miast wydaje się koniecznością. Odpowiedzią na nadchodzące wyzwania może być mikromobilność, która jest tematem przewodnim tegorocznych targów komunikacyjnych − Mobile World Congress. Tylko jak właściwie ją rozumieć? Oto krótki przewodnik o mikromobilności – jednym z najważniejszych trendów, który ma odmienić współczesne miasta.

Mianem mikromobilności określa się wszystkie rozwiązania komunikacyjne czy transportowe, które umożliwiają pokonanie krótkich dystansów - z reguły pierwszego lub ostatniego odcinka zaplanowanej podróży. Najlepiej do tego nadają się lekkie pojazdy zasilane prądem, takie jak rowery, hulajnogi, skutery czy małe samochody elektryczne. Dzięki niewielkim rozmiarom ułatwiają one poruszanie się po wąskich ulicach miast, a ich alternatywne zasilanie pozwala zredukować ślad węglowy, czyli emisję dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych. Według badań McKinsey Center for Future Mobility, około 60% podróży samochodami na całym świecie to przejazdy na dystansie mniejszym niż 8 kilometrów. Duża część z nich mogłaby się odbywać z wykorzystaniem rozwiązań mikromobilności.

Reklama

W związku z zachodzącymi zmianami demograficznymi i ogólnym wzrostem populacji, miasta zmieniają się w zawrotnym tempie. Każdego tygodnia około 1,3 mln ludzi przeprowadza się do miast. Do 2030 roku liczba "megamiast" − obszarów miejskich z ponad 10 mln mieszkańców − wzrośnie do około 43. To o 12 więcej niż istnieje obecnie. Przewiduje się, że w 2040 roku około 65% ludności będzie mieszkać w miastach. Mikromobilność ma pomóc zmierzyć się z tymi wyzwaniami, nie tylko przez dostarczenie odpowiednich pojazdów, ale przede wszystkim przez opracowanie całego systemu komunikacji −  Miasta dostrzegają problem i coraz częściej są otwarte na współpracę z sektorem prywatnym, aby znaleźć odpowiednie rozwiązania. To, że na ulicach pojawi się kilka skuterów więcej nie świadczy jeszcze o żadnej rewolucji. Oczywiście jest to krok we właściwym kierunku, jednak mikromobilność wymaga czegoś więcej i razem z lokalnymi władzami pracujemy nad wdrożeniem prawdziwie rewolucyjnych rozwiązań − mówi Fabian Simmer, Seat Digital Officer.
Miasta rozwijają się z dnia na dzień, a zachodzące zmiany odczuwa każdy z mieszkańców. Mikromobilność może odegrać kluczową rolę w rozwiązaniu dwóch kluczowych problemów: pogarszającego się stanu środowiska oraz czasu, jaki poświęcamy na dojazdy. Jak na co dzień mogłaby wyglądać podróż mikromobilnego mieszkańca? Z domu wyjedzie on małym, elektrycznym samochodem, który zostawi na parkingu przy wjeździe do miasta. Następnie skorzysta ze skutera lub hulajnogi, którymi szybko dotrze do swojego biura w centrum − Szukamy wygodnych rozwiązań, dzięki którym możemy również zyskać dodatkowy czas. Jednocześnie chcemy być eco-friedly i jak najmniej szkodzić środowisku naturalnemu - podsumowuje Simmer.

Mikromobilne systemy przyszłości bazować będą na wykorzystaniu floty małych lekkich pojazdów, np. elektrycznych skuterów − Produkty dedykowane mikromobilności są ważne zarówno dla osób prywatnych, jak i dla operatorów carsharingowych. Opracowując przyszłą generację pojazdów, bierzemy pod uwagę wymagania wszystkich zainteresowanych. Operatorzy powinni móc wprowadzić różne modele dostosowane do potrzeb danej aglomeracji, a użytkownicy powinni mieć możliwość wyboru między różnymi środkami transportu − kończy Simmer.

Seat w 2018 roku zaprezentował już model eXS stworzony we współpracy z Segwayem − liderem indywidualnej mobilności elektrycznej. Kolejnym krokiem w realizacji strategii mikromobilności jest nowy pojazd, którego światowa premiera odbędzie się 25 lutego, podczas tegorocznych targów komunikacyjnych − Mobile World Congress.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy