Fiat nie wznowi produkcji po nowym roku. Decyzja zapadła
W listopadzie Stellantis poinformował o wstrzymaniu produkcji elektrycznych samochodów w zakładzie w Mirafiori w Turynie. Pierwotnie przerwa miała zakończyć się na początku stycznia, ale teraz okazuje się, że potrwa ona dłużej niż zakładano.
Spis treści:
Stellantis wstrzymał produkcję elektryków. I prędko jej nie wznowi
Stellantis pod koniec listopada poinformował, że wstrzyma produkcję w swoim zakładzie Mirafiori w Turynie. W tej fabryce produkowane są elektryczne modele Fiata (500e) oraz Maserati (GranTurismo Folgore i GranCabrio Folgore). Pierwotnie przerwa miała trwać od 2 grudnia do 5 stycznia, ale już wiadomo, że będzie jeszcze dłuższa. Szef związku zawodowego FIOM-Cgil działającego w tym zakładzie poinformował, że Stellantis przedłuży wstrzymanie produkcji do 20 stycznia – donosi Reuters.
Wstrzymanie produkcji aut zasilanych prądem wynikało z niskiego zainteresowania tymi pojazdami. Stellantis podawał pod koniec listopada, że na taki krok zdecydował się ze względu na słabnącą sprzedaż elektryków w Europie oraz słaby popyt na luksusowe auta w Stanach Zjednoczonych i Chinach.
Obecne wstrzymanie produkcji w turyńskim zakładzie nie jest pierwszym w tym roku. Stellantis decydował się na taki krok już kilkukrotnie w przeciągu ostatcich 12 miesięcy. W 2024 roku po raz pierwszy miało to miejsce w styczniu. Wówczas koncern zdecydował się zamrozić ok. 2,2 tys. etatów.
Niska sprzedaż aut elektrycznych. Producenci mają problemy
Oczywiście nie tylko Stellantis boryka się z problemami spowodowanymi niską sprzedażą aut elektrycznych. Przykładowo Ford musiał zdecydować się na ograniczenie produkcji w swoim Centrum Pojazdów Elektrycznych znajdujących się w Kolonii. Prace będą prowadzone w ograniczonym zakresie do przerwy świątecznej.
W listopadzie firma ogłosiła plany restrukturyzacji, które mają pomóc w zoptymalizowaniu kosztów. W związku z tym amerykański producent zamierza zwolnić do 2027 roku 4 tys. osób zatrudnionych na w zakłsdach na Starym Kontynencie. Pod koniec października natomiast Ford poinformował, że zawarł umowę z LG, na mocy której od 2025 roku firmy przeniosą produkcję akumulatorów aut elektrycznych (m.in. do Mustanga Mach-E) z Polski do nowego zakładu w stanie Michigan.
Problemy ma również Volkswagen. Niemiecka marka również jest w kiepskiej kondycji finansowej i wprowadza restrykcyjny program oszczędnościowy, który zakłada m.in. możliwość zamknięcia niektórych fabryk w Niemczech (zamknięcie zakładów w ojczyźnie będzie wydarzeniem bez precedensu w blisko 90-letniej historii Volkswagena). Thomas Schaefer, dyrektor generalny niemieckiej marki, w niedawnej rozmowie z gazetą „Welt am Sonntag”, stwierdził, że nie da się uniknąć zamykania zakładów i zwalniania pracowników, jednak pojawią się nieoficjalne informację, że koncern może ulec presji związków zawodowych grożących strajkiem i pójdzie na ustępstwa.
Czy sprzedaż samochodów na prąd wzrośnie w 2025 roku? Nowe przepisy dają nadzieję
Listopad był jedenastym miesiącem z rzędu, kiedy to w Niemczech (czyli najpotężniejszej gospodarce Unii Europejskiej i największym rynku motoryzacyjnym) notowano spadek sprzedaży aut bateryjnych. Co ciekawe jednak, z danych VDA, czyli niemieckiego stowarzyszenia producentów pojazdów, wynika, że w październiku wyprodukowano w Niemczech aż o blisko 40 proc. więcej elektrycznych aut niż przed rokiem.
Wiele wskazuje na to, że producenci aut wiążą duże nadzieje z mającymi obowiązywać od stycznia 2025 roku nowymi limitami emisji dwutlenku węgla (CAFE). Jeśli producent nie wywiąże się z nowych limitów będzie musiał płacić dotkliwe kary finansowe. To zaś może oznaczać, że producenci będą obniżać ceny elektryków i systematycznie podnosić koszty zakupu aut spalinowych. Jak zauważa niemiecki automobilklub ADAC, takiego działania w kraju naszych zachodnich sąsiadów podjął się właśnie Volkswagen. Być może również w fabryce Mirafiori produkcja w przyszłym roku nabierze tempa.
Fiat 500e miał być bestsellerem. Teraz przerobią go na auto spalinowe
Z drugiej jednak strony Stellantis, który dość mocno skupia się na rozwoju napędów elektrycznych, przekształci obecną generację Fiata 500e (czyli auta, które miało być oferowane tylko w wariancie na prąd) na pojazd z silnikiem spalinowym. Za wprawianie tego aut w ruch odpowiadać będzie litrowy silnik benzynowy znany choćby z poprzedniej generacji Fiata 500 oraz Pandy. Generująca 70 KM jednostka wspomagana będzie przez układ miękkiej hybrydy. Oliver Francois, dyrektor generalny Fiata, zapowiedział jakiś czas temu, że premiera samochodu zaplanowana jest na przełom 2025 i 2026 roku.