Jak wygląda sieć ładowania aut elektrycznych w Polsce?
Artykuł sponsorowany
Ponad 6 tys. stacji ładowania, 60 tys. samochodów elektrycznych i wyraźny trend wzrostowy, każący spodziewać się, że w najbliższych miesiącach i latach te liczby będą bardzo szybko rosnąć. Tak, w skrócie, przedstawia się obraz elektromobilności w naszym kraju. Chociaż branża wciąż napotyka pewne przeszkody, to zarówno szybki rozwój infrastruktury, jak i zmiana podejścia kierowców pozwalają sądzić, że na polskich drogach będzie tylko przybywać. Warto więc przyjrzeć się temu zagadnieniu z bliska.
Sieć ładowania samochodów elektrycznych w Polsce
Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA), pod koniec lutego tego roku w Polsce działało łącznie 6213 ogólnodostępnych punktów ładowania. Wśród nich było 4507 ładowarek prądu zmiennego (AC) oraz 1706 to ładowarek prądu stałego (DC). Dynamiczny rozwój elektromobilności widać również w liczbie nowych stacji - tylko w lutym powstało 127 nowych punktów.
Mimo dominacji ładowarek o mocy do 22 kW, zauważalny jest wzrost liczby stacji szybkiego ładowania DC o mocach przekraczających 50 kW. Na początku marca tego roku właściciele samochodów elektrycznych mogli korzystać z 707 takich urządzeń, co najlepiej obrazuje perspektywy poprawy efektywności ładowania.
Ładowanie elektryków. W których miastach jest najłatwiej?
Oczywiście infrastruktura przeznaczona do ładowania samochodów elektrycznych nie wszędzie rozwija się równie szybko. Jak nietrudno się domyślić, sytuacja najlepiej wygląda w dużych miastach. Pierwsze miejsce pod tym względem zajmuje Warszawa, gdzie funkcjonuje 595 punktów ładowania. Na kolejnych pozycjach uplasowały się Gdańsk (277 punktów), Szczecin (222 punkty), Poznań (207 punktów) i Kraków (198 punktów).
Warto jednak odnotować, że koncentracja sieci ładowania w większych ośrodkach jest silnie skorelowana z liczbą rejestracji nowych samochodów elektrycznych głównie w obszarach miejskich. Poza dużymi miastami infrastruktura szybko rozwija się też w otoczeniu dróg krajowych, ekspresowych i autostrad.
Poza głównymi aglomeracjami ogólnodostępnych stacji ładowania również przybywa, ale w nieco wolniejszym tempie. Istnieją jednak przesłanki ku temu, by sądzić, że w najbliższych latach ten stan rzeczy się zmieni. Chodzi m.in. o inwestycje sieci dyskontów i hipermarketów, które coraz częściej instalują ładowarki na swoich parkingach.
Polacy przekonują się do elektryków. Za co je lubimy?
Rozwój sieci ładowania samochodów elektrycznych jest jednym z tych czynników, które w największym stopniu zachęcają kolejnych kierowców do przesiadki do elektryka. Zapewnienie szybkiego i wygodnego ładowania zdecydowanie zwiększa atrakcyjność samochodów elektrycznych. Szczególnie ważne okazuje się ono dla osób mieszkających w budynkach wielorodzinnych, niedysponujących własnym garażem i tym samym niemających możliwości instalacji własnej ładowarki.
Rozbudowa sieci ładowania o stacje DC wzdłuż dróg może ponadto ograniczyć obaw co do zasięgu elektryków i czasu ładowania baterii. Im więcej jest tych punktów, tym atrakcyjniejsze z punktu widzenia osób pokonujących dłuższe dystanse okazują się e-samochody.
Szybko rosnąca popularność aut elektrycznych to również wynik zalet tego typu napędu oraz rozwiązań legislacyjnych często stawiających ich użytkowników na uprzywilejowanej pozycji. Najważniejsze korzyści płynące z podróżowania elektrykiem to na pewno:
- ekologia: brak emisji do atmosfery szkodliwych substancji takich jak dwutlenek węgla czy tlenki azotu;
- cicha praca: redukując poziom zanieczyszczenia akustycznego, elektryfikacja motoryzacji korzystnie wpływa zarówno na środowisko naturalne i komfort mieszkańców miast;
- niższe koszty eksploatacji: ładowanie jest tańsze niż tankowanie auta z silnikiem spalinowym;
- niższa awaryjność: rzadsze awarie przekładają się na oszczędność czasu i pieniędzy przeznaczanych na naprawy;
- darmowe parkowanie: użytkownicy elektryków możliwość bezpłatnego parkowania w strefach płatnego parkowania w wielu miastach;
- prawo do korzystania z buspasów: pozwala uniknąć korków i sprawniej poruszać się po przepełnionych miejskich arteriach;
- dopłaty do zakupu samochodu elektrycznego: programy rządowe oferujące dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych mogą znacznie obniżyć wydatki kierowców przesiadających się do elektryków;
- dostępność atrakcyjnych form finansowania: auto elektryczne można np. wziąć w wynajem długoterminowy z dopłatą z programu "Mój elektryk";
- wjazd do stref ograniczonych: kierowcy elektryków mają możliwość swobodnego poruszania się po strefach ograniczonych dla wysokoemisyjnych pojazdów (np. centrach miast lub dróg wiodących przez obszary ochrony przyrody).
Przejście na samochody elektryczne nie tylko przynosi korzyści dla środowiska, eliminując emisję szkodliwych substancji, ale też korzystnie wpływa na portfele kierowców. Niższe koszty eksploatacji, darmowe parkowanie, możliwość korzystania z buspasów oraz możliwość skorzystania z dopłat do zakupu pojazdów elektrycznych w połączeniu ze stale rosnąca siecią ładowania to najważniejsze bodźce do rozwoju elektromobilności.
Artykuł sponsorowany