Napęd 4x4 można wykorzystać na wiele sposobów
Z samochodowej klimatyzacji korzystamy latem, ponieważ sprawnie chłodzi wnętrze pojazdu i sprawia, że podróż w gorące dni staje się przyjemniejsza. To jej oczywista oraz najbardziej intuicyjna funkcja. Nie każdy kierowca wie jednak, iż klimatyzacja znajduje swoje zastosowanie również... jesienią. A dokładnie: błyskawicznie odparowuje szyby. Pozory potrafią więc wprowadzić w błąd. Podobnie jest z napędem 4x4, który wydaje się jedynie dodatkiem dla entuzjastów dzikich szlaków, podczas gdy to także ogromne wsparcie w codziennych i zupełnie zwyczajnych warunkach.

Pierwsze skojarzenie z napędem na cztery koła? Zapewne duży, ciężki, terenowy pojazd, w błocie wspinający się na strome wzniesienia. I mimo że to skojarzenie pozostaje jak najbardziej słuszne - to dopiero punkt wyjścia. Współczesne systemy 4x4 - dostępne w takich modelach, jak Skoda Kodiaq, Enyaq, Elroq, Karoq, Octavia czy Superb - powstają z myślą nie o ekstremach, lecz także o codziennych sytuacjach. Takich, które potrafią zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonego kierowcę. Kałuże głębsze niż się wydawało, śliska nawierzchnia po deszczu, oblodzona droga o poranku, polny skrót do domu... Nowoczesne SUV-y, elektryki czy rodzinne kombi coraz częściej korzystają z tego rozwiązania, ponieważ jest ono fundamentem stabilności, przyczepności i pewności prowadzenia. 4x4 jako symbol szalonego off-roadu? Oczywiście! Ale to tylko niewielka część prawdy.
Napęd 4x4 naprawdę przydaje się na co dzień
Na pierwszym miejscu znajduje się oczywiście bezpieczeństwo. Napęd na cztery koła zwiększa przyczepność, co przekłada się na lepszą kontrolę nad pojazdem w zmieniających się warunkach. Nieważne, czy to deszcz, śnieg, błoto, czy po prostu śliska nawierzchnia - system 4x4 dynamicznie przekierowuje moment obrotowy tam, gdzie jest on potrzebny. Daje to przewagę zarówno przy ruszaniu, jak i pokonywaniu zakrętów. Zwłaszcza jeśli dochodzą do niego takie systemy jak ESP, ABS czy zaawansowana elektronika - kierowca zyskuje stabilniejsze prowadzenie, a ryzyko poślizgu znacząco się zmniejsza.
Kolejny wymiar to wszechstronność. Napęd 4x4 w SUV-ach czy modelach elektrycznych stał się dziś elementem, który realnie wpływa na komfort prowadzenia. W praktyce oznacza to ruszanie i przyspieszanie bez uślizgów, bezpieczniejsze wyprzedzanie i ograniczenie niemal do zera nerwowych ruchów, gdy asfalt jest mokry lub wyboisty. Napęd 4x4 dodaje więc coś więcej niż trakcję, a mianowicie luz, swobodę i spokojną głowę, ponieważ auto "klei się" do drogi nawet w trudnych warunkach.

Wreszcie: praktyczne korzyści. Holowanie przyczepy, przewóz większego ładunku czy rodzinne wyjazdy za miasto stają się łatwiejsze, bo samochód z napędem 4x4 ma większy zapas stabilności i siły napędowej. Co więcej, z tyłu głowy cały czas mamy przekonanie, że możemy śmiało zjechać z utartej drogi.
Zapytaliśmy Weronikę, Michała i Agnieszkę, jak napęd 4x4 sprawdza się w ich codziennym życiu.
"Moment obrotowy zawsze sam ląduje tam, gdzie trzeba"
Michał, ojciec dwójki dzieci, mieszka na nowoczesnym osiedlu z fotowoltaiką. W podziemnym parkingu ładuje swoją elektryczną Skodę Enyaq, z której na co dzień korzysta żona. On zwykle jest w trasie - jeździ po kraju ciężarówką. - Pracę staram się sobie organizować tak, żeby weekend zawsze spędzać z rodziną. To nasz wspólny czas, czas biwaków, górskich wędrówek, spontanicznych wyjazdów nad jezioro - mówi.
- Dla mnie Enyaq 4x4 to prawdziwe spełnienie - tłumaczy Michał. - Dzieci, bagaże na weekendowe wyjazdy w środku, a ja mam poczucie, że pod stopą zawsze mam zapas mocy. Nawet gdy prowadzi nas błotnista droga albo stromy podjazd, auto po prostu jedzie. Najbardziej cenię sobie właśnie ten spokój.

- Trochę poczytałem o technologii Skody i gdyby nie to, w ogóle nie zdawałbym sobie sprawy, jak bardzo zaawansowane jest moje auto. Moment obrotowy zawsze trafia tam, gdzie trzeba, i dzieje się to całkowicie automatycznie, bez mojej ingerencji. Moje doświadczenie zawodowego kierowcy okazuje się zupełnie zbędne - dodaje z uśmiechem.
"Czasem żartuję, że Kodiaq zna las lepiej niż ja"
Agnieszka sama o sobie mówi, że jest "babcią z pasją". Ma dwa urocze psy i uwielbia nordic walking. Większość wolnego czasu, którego - jak zaznacza - ma aż nadto, spędza na spacerach po leśnych ścieżkach. - Muszę być w formie, bo czasem opiekuję się wnukami. Inaczej ciężko byłoby mi za nimi nadążyć - mówi.
- Moim towarzyszem podróży jest Skoda Kodiaq z napędem na wszystkie koła. Wiem, bo powiedział mi to syn. To właśnie on kupił mi to auto. Poprosiłam tylko o jedno: chcę samochód, który nigdy mnie nie zawiedzie. Wyobrażacie sobie starszą panią, która utknęła gdzieś w polu? Ja też nie - śmieje się. - No i syn wybrał dla mnie Skodę. Mam ją już ponad rok i muszę powiedzieć, że to była świetna decyzja.
- Czasem żartuję, że Kodiaq zna las lepiej niż ja. Nie mam wielkiego doświadczenia w prowadzeniu, ale jak się okazuje - nie muszę mieć. Auto robi swoje. Ja mogę skupić się na tym, co naprawdę lubię: spacerach, psach i wnukach.
"Most między odosobnieniem a światem"
- Kiedy rano patrzę przez okno, często widzę błoto i kałuże po nocnym deszczu - mówi z kolei Weronika, która od kilku lat mieszka z partnerem na skraju wsi. - Co prawda przez większość czasu pracuję z domu, ale czasem muszę udać się do biura lub na zakupy. Oznacza to kilkukilometrową jazdę po szutrze i nierównym gruncie. Nie mogę sobie pozwolić na to, by gdzieś po drodze utknąć - dodaje.
- Bez napędu na cztery koła nie byłabym pewna, że dojadę. Skoda Karoq, którą jeżdżę na co dzień, z tymi wyzwaniami radzi sobie z łatwością. Nie muszę planować trasy pod kątem stanu drogi - po prostu wsiadam, ruszam i nic więcej mnie nie interesuje. Czasem się śmieję z Kamilem, moim partnerem, że to nie samochód, ale mój most między odosobnieniem a światem.
Jak pokazują historie Agnieszki, Weroniki i Michała, napęd 4x4 to coś więcej niż technologia dla zapaleńców off-roadu. Mowa o uniwersalnym narzędziu, które dostosowuje się do potrzeb różnych kierowców i przekłada się na bezpieczeństwo, spokój i pewność w codziennych wyzwaniach. Nie chodzi o to, aby za wszelką cenę zjeżdżać z drogi, lecz by czuć, że jest wybór.
Bo najlepsze rozwiązania nie rzucają się w oczy, ale po prostu działają.
Zużycie energii dla modelu Enyaq 85x (cykl mieszany WLTP): 15,9-17,0 kWh/100 km, zasięg: do 545 km, emisja CO2 0 g/km.
Zużycie paliwa dla modelu Kodiaq 4x4 2.0 TSI 204 KM (cykl mieszany WLTP): 7,4-8,0 l/100 km; emisja CO2 168-179 g/km.
Zużycie paliwa dla modelu Karoq 4x4 2.0 TSI 190 KM (cykl mieszany WLTP): 7,6-7,9 l/100 km; emisja CO2 174-180 g/km.
Materiał promocyjny







