W tym kraju kochają francuskie samochody

Żadna francuska limuzyna nigdy nie odniosła sprzedażowego sukcesu porównywalnego z pojazdami produkcji niemieckiej, ale ten trend może się wkrótce zmienić.

Nie chodzi, jednak o Europę, w której na francuskie auta klasy premium zazwyczaj decydują się ekscentrycy, lecz o Chiny, które urastają powoli do miana najważniejszego rynku zbytu dla producentów znad Sekwany.

Ekskluzywne produkty z Francji cieszą się w Państwie Środka ogromnym powodzeniem. Swoje filie otwierają tam słynne paryskie domy mody - Francja jest też ulubionym miejscem europejskich podróży dla bogatych Chińczyków.

Taką sytuację postanowili wykorzystać producenci samochodów. Już dziś Chiny są największym rynkiem zbytu dla Citroena, który sprzedaje tam więcej swoich aut niż we Francji. Za kilka dni - na salonie motoryzacyjnym Auto Shanghai - firma zaprezentuje dużego crossovera o nazwie Wild Rubis, który trafić ma do sprzedaży w Chinach pod marką DS.

Reklama

Francuzi prognozują, że już za dwa lata Chiny staną się największym rynkiem zbytu dla całego koncernu PSA - wg analityków, w 2015 roku do Państwa Środka trafi 15 proc. ogółu wyprodukowanych przez francuski koncern samochodów.

Francuzi wiążą ogromne nadzieje z ekskluzywną linią Citroena - DS. Analitycy prognozują, że w 2020 roku 15 proc. ogółu sprzedanych w Chinach aut stanowić będą pojazdy segmentu premium. Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie jest to około 8 proc. ten lukratywny rynek w najbliższym czasie powiększy się niemal dwukrotnie.

Sprzedaż samochód PSA na chińskim rynku wzrosła w minionym roku o 9 proc. Citroen i Peugeot dostarczyły chińskim klientom przeszło 441 tys. pojazdów, co dało im 3,5-proc. udział w lokalnym rynku. W tym roku wyniki PSA powinny być jeszcze lepsze - w Szanghaju zadebiutuje bowiem lokalna odmiana Peugeota 301 stworzonego z myślą o rynkach wschodzących.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy