Volkswagen chce kupić Fiata i Chryslera?!
Grupa Volkswagena prowadzi rozmowy w sprawie przejęcia części lub całości grupy Fiat-Chrysler Automobiles - informuje niemiecki Manager Magazine, powołując się na anonimowych informatorów.
Gazeta pisze, że niemiecki koncern jest szczególnie zainteresowany Chryslerem oraz amerykańską siecią dilerską. Miało już dojść do serii spotkań pomiędzy prezesem Volkswagena Ferdinandem Piechem a przedstawicielami rodziny Agnelli, która kontroluje grupę Fiata i Chrysler.
Gdyby doszło do fuzji obu firm, Volkswagen zmarginalizowałby produkcję Fiatów, natomiast utrzymana zostałaby marka Ferrari i rosnąca w siłę Maserati. Los Lancii przesądził już sam Fiat, ograniczając ofertę marki do jednego modelu (Ypsilon) i jednego kraju (Włochy). Prawdopodobnie zachowana zostałaby również Alfa Romeo, Volkswagen już od kilku lat jest zainteresowany przejęciem tej marki, na co wielokrotnie nie godził się prezes Fiata, Sergio Marchionne.
Volkswagen odmówił komentarza do doniesień Manager Magazine. Komentarza początkowo odmawiał również Fiat. Ostatecznie rzecznik firmy powiedział włoskiej agencji prasowej ANSA, że nie było rozmów na temat fuzji Fiat i Volkswagena. Doniesienia zdementowała również firma Exor, za pośrednictwem której Fiata kontroluje rodzina Agnelli.
Ciekawe na informacje o fuzji zareagowały giełdy. Kurs akcji Fiata wzrósł od rana o ponad 3 proc, głównie dzięki informacjom o rosnącej sprzedaży (w czerwcu o ponad 5 proc.), co świadczy o kończącym się kryzysie w Europie. Po pojawieniu się informacji dotyczących fuzji akcje wzrosły o kolejne niemal 2 proc. i to w momencie, gdy większość walorów na włoskiej giełdzie taniała. Natomiast kurs akcji Volkswagena... spadł od rana o przeszło 2 proc.
Szacunkowa wartość grupy Volkswagena to 88 mld euro. W skład grupy wchodzą m.in. Audi, Porsche i Skoda. Natomiast wartość Fiata to 10 mld euro. Włosi w ostatnich latach wstrzymali inwestycje w nowe modele, próbując przetrwać kryzys i załamanie sprzedaży w Europie. Udało im się to głównie dzięki przejęciu Chryslera, który nadspodziewanie szybko wrócił do formy po amerykańskim kryzysie i który notuje obecnie bardzo wysoką sprzedaż. To właśnie dzięki amerykańskiej marce grupa Fiat-Chrysler nie generuje strat.
Kilka miesięcy temu Fiat ogłosił kilkuletni plan odzyskania utraconej pozycji na rynku europejskim. Co ciekawe, główną bronią ma stać się Alfa Romeo. Włosi planują, że do 2018 pojawi się aż osiem nowych modeli tej marki, co ma pozwolić kilkukrotnie podnieść poziom sprzedaży. Pojawić ma się również kilka nowych modeli Fiata (najbliższy 500X, będący bliźniaczym modelem Jeepa Renegade zadebiutuje już w październiku na salonie paryskim), ambitne są również plany rozwoju Jeepa, który w ciągu 4 latach ma podwoić poziom sprzedaży.
Ogłoszony przez Fiata plan jest ambitny. Problem polega jednak na tym, że ten plan nie był pierwszy. W ciągu kilku ostatnich lat takich planów, z rosnącymi słupkami sprzedaży, było już kilka. I jakoś żaden nie został wdrożony w życie.
Natomiast Volkswagen notuje w ostatnim czasie, w skali globalnej, rekordową sprzedaż. Świetnie sprzedają się samochody praktycznie wszystkich marek koncernu, zdobywane są nowe rynku. Volkswagen również ma swój własny plan, a jego celem jest zostanie największym producentem samochodów na świecie, co oznacza detronizację Toyoty. Zakup grupy Fiat-Chrysler byłby istotnym krokiem w tym kierunku.
Mirosław Domagała