Trzy małe auta za 40 tysięcy

Koreańczycy już w pierwszym ruchu zaszachowali rywali siedmioletnią gwarancją oraz ceną Vengi. Czy jednak nowa Kia ma dość dużo innych zalet, by dać mata Fieście i Fabii?

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Venga nie pasuje do porównania z Fiestą i Fabią. Jest od nich dłuższa, szersza, wyższa i ma większy rozstaw osi. Rywalami dla nowego miejskiego vana Kii powinny być takie modele jak Opel Meriva.

Kia jednak zakłada, że w Polsce popularność aut tego typu jest niewielka (m.in. ze względu na cenę) i w naturalny sposób klienci będą porównywać Vengę właśnie z Fordem Fiestą, Skodą Fabią, Toyotą Yaris czy Fiatem Punto Evo. Teza ta jest o tyle słuszna, że cennik Vengi zaczyna kwota 39 900 zł - niższa od większości miejskich hatchbacków.

Reklama

NADWOZIE/WNĘTRZE

Dzięki wysokiej karoserii i wyżej umieszczonym fotelom, do Vengi wsiada się wygodniej niż do typowych aut miejskich. Miejsca z przodu jest bardzo dużo, ale większe wrażenie robi przestronność z tyłu. Gdy na przednich fotelach zajmą miejsce osoby mierzące 190 cm, pasażerom tego samego wzrostu na tylnej kanapie nie zabraknie miejsca na nogi. W analogicznej sytuacji w Fabii przestrzeni wystarczy dla osoby mającej 175 cm, a w Fieście jeszcze niższej.

Asymetrycznie dzieloną tylną kanapę Vengi można przesuwać o 130 mm (każdą z części osobno), a jej oparcia mają regulację kąta pochylenia. W razie potrzeby można zatem zdecydować się na powiększenie bagażnika kosztem miejsca na nogi. Podstawowa pojemność wynosi 422 litry (z dojazdowym kołem zapasowym), a przesuwając kanapę maksymalnie do przodu, można ją powiększyć do 552 l. Od wersji wyposażenia M standardem jest też podwójna podłoga bagażnika. Można ją umieścić na dwóch wysokościach. Zamocowana wyżej, dzieli bagażnik na dwie części o pojemnościach 314 i 108 l. W takim położeniu podłogi, po złożeniu oparć siedzeń, powstaje płaska powierzchnia. Pojemności bagażników Fiesty i Fabii (także z dojazdowym kołem zapasowym) wynoszą odpowiednio 281 i 300 litrów.

KOMFORT JAZDY

W żadnym z aut, nawet podczas szybkiej jazdy, szumy powietrza i hałas silników nie są na tyle głośne, by znacząco zmniejszyć komfort podróży.

Siedzenia Vengi i Fabii są wygodne, ale na słowa większego uznania zasługuje tu Fiesta, bo tylko do małego Forda (za 150 zł) można dokupić regulację lędźwiową fotela kierowcy.

Fiesta pokazuje się także z najlepszej strony jeśli chodzi o resorowanie. Jej zawieszenie, choć zapewnia świetne właściwości jezdne (o czym za chwilę) najszybciej (i bardzo cicho) radzi sobie z wybieraniem nierówności i najlepiej kontroluje ruchy karoserii.

Kia i Skoda także zapewniają dobry komfort, ale mimo opon o większym profilu, po najechaniu na duże, szczególnie następujące po sobie nierówności, odczuwa się w nich silniejsze wstrząsy. Zawieszenia Skody i Kii nie pracują też tak cicho jak w Fieście.

NAPĘD

Dla Kii benzynowy silnik o pojemności 1,4 l i mocy 90 KM to podstawowa jednostka napędowa. Fiestę i Fabię można kupić także ze słabszymi napędami niż testowane 1.4. Trzeba jednak od razu powiedzieć, że to właśnie one będą najlepszym wyborem.

90-konny silnik koreańskiego auta pracuje cicho, spokojnie i dosyć chętnie wchodzi na wysokie obroty. Osiągi Vengi są jednak nieco słabsze niż Fabii i wyraźnie gorsze niż Fiesty. By zrozumieć dlaczego, wystarczy spojrzeć na masy porównywanych aut. Kia jest cięższa od Skody o 133 kg i aż o 199 kg od Fiesty.

Właśnie dzięki niskiej masie własnej (979 kg), najwyższej mocy (96 KM) i najlepszej reakcji na dodanie gazu, jazda Fiestą 1.4 16V jest najbardziej dynamiczna. Szczególnie dużą przewagę Fiesta zyskuje podczas rozpędzania się od wyższych prędkości, co w teście obrazuje przyspieszenie pomiędzy prędkościami 80 a 120 km/h.

Wszystkie auta mają pięciobiegowe przekładnie manualne. W żadnym przełączanie biegów nie sprawia problemów. Przełożenia wchodzą lekko, a drogi prowadzenia dźwigni nie są zbyt długie.

Różnica w zużyciu paliwa pomiędzy Fordem, Kią i Skodą zamyka się w niecałym litrze na 100 km. Spalanie 7,0 l (Fiesta), 7,5 (Venga) i 7,7 (Fabia) w trudnych zimowych warunkach można uznać za całkiem dobry wynik.

UKŁAD JEZDNY

Skonstruowanie dobrego zawieszenia dla dość wysokiego samochodu, jakim jest Venga, to sprawa niełatwa. Inżynierowie Kii pokazali, że dobrze znają się na swoim fachu. Venga, mimo środka ciężkości położonego wyżej niż w typowych miejskich autach, nawet podczas dynamicznej jazdy po zakrętach nie przechyla się nadmiernie, a szybka zmiana kierunku nie powoduje bujania się karoserii. Wyboje pojawiające się na zakrętach nie wytrącają Vengi z toru jazdy, a wiatr - mimo dużej powierzchni bocznej - nie ma wpływu na jej stabilność. Jazda Kią jest zatem bezpieczna, ale nie jest to auto dla kierowców, którzy przyjemność prowadzenia stawiają na pierwszym miejscu. Winę za to ponosi głównie układ kierowniczy. Jego elektryczne wspomaganie powoduje, że czasami odnosi się wrażenie, że siedzi się za kierownicą symulatora w grze komputerowej - a nie w prawdziwym aucie.

Skoda zachowuje się na drodze pewnie i stabilnie, a przewagę nad Vengą zyskuje właśnie dzięki bardziej precyzyjnemu, dającemu lepsze wyczucie drogi, układowi kierowniczemu.

Niekwestionowanym mistrzem w dziedzinie właściwości jezdnych jest jednak Fiesta. Jazda tym maluchem daje prawdziwą radość. Miejski Ford szybko i precyzyjnie wykonuje polecenia kierowcy, zakręty pokonuje z lekkością i łatwością, jakiej Skoda i Venga mogą jej jedynie pozazdrościć. Dużym plusem jest także seryjnie montowany system stabilizacji toru jazdy. Do tego dochodzi precyzyjny układ kierowniczy o doskonale dobranym przełożeniu i sile wspomagania. Łyżką dziegciu w beczce miodu jest to, że kierownica Fiesty jest za cienka.

Hamulce testowanych aut mają bardzo zbliżoną skuteczność. Rozczarowujące wyniki, jakie uzyskaliśmy (ok. 50 m na zatrzymanie z prędkości 100 km/h), to nie efekt słabości układów hamulcowych, tylko niesprzyjającej aury (temperatury ok. minus 15° Celsjusza) i opon zimowych. Latem, na suchej nawierzchni, wszystkie auta zatrzymałyby się o dobre 10 metrów bliżej.

EKONOMIA

Najtańsza w tym porównaniu jest Skoda Fabia. Za auto z silnikiem 1.4 w podstawowej wersji Classic trzeba zapłacić 39 400 zł. To mniej o 1000 zł niż w cenniku, bo Skoda już oferuje promocje na auta z roku 2010. Wyposażenie jest bardzo ubogie - np. schowki na desce rozdzielczej nie mają pokryw. Dobrze chociaż, że dzięki pakietom promocyjnym można Fabię za sensowną cenę wyposażyć w podstawowe elementy podnoszące komfort jazdy. Kia Venga w wersji S kosztuje 500 zł więcej od Fabii, ale jest nieco lepiej wyposażona. Ma np. elektrycznie sterowane szyby i centralny zamek w standardzie. Kupno Vengi w podstawowej wersji ma sens, jeśli się nie zamierza dokupować opcji. Najlepszym wyborem jest wersja M, kosztująca 45 400 zł. Ma m.in. radio z CD i klimatyzację, a za 1000 zł można dokupić pakiet bezpieczeństwa (promocja, normalnie kosztuje 4000 zł) niedostępny do wersji S. Obejmuje on m.in. ESP oraz boczne i kurtynowe poduszki powietrzne.

Fiesta w wersji Trend jest wyraźnie droższa od rywali. Trzeba za nią zapłacić aż 44 400 zł, ale także w Fordzie nie ma seryjnie np. klimatyzacji i radia z CD. Można je jednak dokupić w atrakcyjnych cenowo pakietach.

Atutem Kii jest gwarancja. Trwa ona 7 lat, jest ograniczona przebiegiem 150 tys. km i obejmuje cały samochód. Co więcej, przez pierwsze trzy lata eksploatacji nie ma limitu przebiegu.

Ford i Skoda standardowo oferują dwuletnią gwarancję bez limitu przebiegu. W Fieście można wybrać kilka wariantów jej przedłużenia (maksymalnie 4 lata i 150 tys. km za 1900 zł). W Fabii także można zdecydować się na kilka opcji przedłużenia gwarancji. Maksymalnie samochód będzie nią objęty przez 5 lat bez limitu kilometrów. Za taki wariant trzeba zapłacić 2800 zł.

WERDYKT

1. miejsce - Kia Venga

Jeszcze dekadę temu Kia dostałaby od konkurentów srogie baty. Ale czasy się zmieniły, a koreańska firma rozwija się w tempie ekspresowym. Venga to najlepszy przykład na to, że można stworzyć dobrze wyglądający, przemyślany samochód i sprzedawać go za atrakcyjną cenę. Największym atutem Vengi jest bardzo przestronne, funkcjonalne wnętrze i duży bagażnik - w tej klasie nikt nie oferuje pod tym względem więcej niż Kia. Nie można też zapomnieć o najdłuższej i najlepszej - 7 lat lub 150 tys. km - gwarancji.

2. miejsce - Ford Fiesta

Pod względem wielkości wnętrza i jego funkcjonalności Fiesta nie ma z Kią najmniejszych szans. To auto dla dwóch osób, które tylko okazjonalnie muszą przewieźć kogoś z tyłu. Ale to właśnie mały Ford ma w sobie to coś, co sprawia, że obcowanie z nim jest najprzyjemniejsze. Zawieszenie Fiesty zachęca do tego, by jeździć, a nie się wozić. I jeśli ktoś lubi prowadzić, nie potrzebuje dużo miejsca w kabinie, a wysoka cena nie jest dla niego przeszkodą - Fiesta jest najlepszym wyborem.

3. miejsce - Skoda Fabia

Choć Fabia przegrała, powiedzieć o niej, że to złe auto, byłoby dużą niesprawiedliwością. Problem w tym, że jazda nią nie wywołuje takiego błysku w oku jak Fiestą, a pod względem przestronności czy możliwości aranżacji kabiny Venga pozostawia ją w tyle. Fabia to samochód spokojny, bez zdecydowanych wad, ale też nie brylujący w żadnej dziedzinie. Będą z niej na pewno zadowoleni ci, którym nie odpowiada ani krzykliwa stylizacja Fiesty, ani styl mikrovana, jaki ma Venga.

Adam Szczepaniak

Auto Moto
Dowiedz się więcej na temat: układ | jazda | auto | Ford | Skoda | Kia | fiesta | Auta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy