To General Motors zapłaci PSA za przejęcie Opla?
Wczoraj przejęcie Opla przez francuski koncern PSA zostało oficjalnie potwierdzone. Dzisiaj natomiast pojawiły się intrygujące szczegóły na temat tej transakcji.
Grupa PSA zapłaciła General Motors 2,2 mld euro za Opla i jego brytyjską inkarnację - Vauxhalla. Okazuje się jednak, że General Motors w zamian przekaże Francuzom... 3 mld euro! O co chodzi?
Decyzja o sprzedaniu Opla, właśnie w momencie, kiedy marka zaczęła poważnie odświeżać swoje portfolio i przynosić zyski, wynikała z wielu czynników. Jednym z nich był fakt coraz większego odchodzenia samochodów Opla, od innych marek General Motors. W efekcie zaledwie 20 % oferty niemieckiej marki, pojawiałoby się na rynkach innych, niż europejski, jako samochody jednej z pozostałych marek GM. Natomiast obecny nacisk tego koncernu położony jest na Amerykę Północną oraz Chiny. Inwestowanie w markę liczącą się niemal wyłącznie na Starym Kontynencie nie wpasowuje się w obecną strategię.PSA z kolei główną swoją uwagę poświęca Europie, więc Opel stanowić będzie naturalne rozszerzenie portfolio koncernu. Francuzi spodziewają się, że niemiecka marka osiągnie marżę operacyjną rzędu 2 % w 2020 roku, a w 2026 będzie to już 6 %. Spore oszczędności ma przynieść przyszłe współdzielenie wielu podzespołów między samochodami Citroena, Peugeota, DSa oraz Opla.A dlaczego General Motors zapłaci PSA więcej, niż przyjął za sprzedaż Opla? W pracowniczym funduszu emerytalnym niemieckiego producenta jest spora dziura budżetowa - około 9 mld euro. Francuzi przejęli ją "z całym dobrodziejstwem inwentarza", ale zgodzili się na to właśnie za kwotę 3 mld euro.Przy okazji pojawiła się pozytywna informacja na temat gliwickiej fabryki. Wczoraj pisaliśmy, że ponieważ powstają tam również samochody ze znaczkiem Buicka (Cascada) oraz Holdena (Astra, Cascada), wraz z opuszczeniem przez Opla grupy GM, może zakończyć się produkcja tych modeli. Na szczęście okazuje się, że nadal będą one powstawać.