Testujemy używane: Daewoo Lanos

Wejście na rynek tego modelu to wydaniem wyroku śmierci na ostatni rdzennie polski produkt z FSO. Ten samochód definitywnie zakończył erę panowania Poloneza. Cena była przystępna, nadwozie obszerne, jakość całkiem zadowalająca.

Cóż, Lanos miał duże szanse, aby "przejąć pałeczkę" od Poloneza i awansować do miana etatowego polskiego auta rodzinnego. Co więcej - szansę nie tylko miał, ale także ją wykorzystał. Niestety fatum wiszące nad Żerańskimi zakładami okazało się silniejsze i w efekcie obie marki - FSO Polonez i Daewoo ostatecznie znikły z rynku, a S(z)koda?

Nadwozie

Już na pierwszy rzut oka widać, dlaczego czasy poloneza musiały dobiec końca. Porównywanie sylwetki Lanosa do rodzimego produktu z FSO byłoby, co najmniej nie na miejscu. Ten pierwszy jest jak wiadomo całkowicie nową konstrukcją i w gruncie rzeczy nie na się, do czego przyczepić. Wersje nadwoziowe mogą się podobać. Do wyboru mamy klasycznego sedana oraz hatchbacki w wersjach 3 i 5 drzwiowej. Wszystkie oferują przyzwoite warunki podróżowania i całkiem spory bagażnik (poj 396litrów). Nowoczesna, chodź stonowana stylistyka i spora przestrzeń, za całkiem rozsądne pieniądze.

Wnętrze

Przestrzeni jest pod dostatkiem a to jest tutaj sprawą najważniejszą. Jakość materiałów wykończeniowych czy stylistyka w samochodach należących do tej kategorii cenowej schodzą na plan dalszy. Lanos zapewni całkiem przyzwoite warunki podróżowania nawet czteroosobowej rodzinie. Kierowca i pasażer jadący z przodu w tej kwestii na pewno nie powinni narzekać. Na tylnej kanapie także jest nadspodziewanie przestronnie. Widać, że auto jest "młode konstrukcyjnie" i wnętrze zostało rozplanowane z głową. Z tyłu można mieć zastrzeżenia jedynie do pionowego profilu oparcia i braku podłokietnika, ale i tak jest nieźle. Dzieci marudzić nie powinny.

Niestety, aby zbudować tani samochód, na czymś trzeba zaoszczędzić. W przypadku tego auta widać to wyraźnie po desce rozdzielczej. Została ona wykonana z nieprzyjemnie twardego plastiku, w dodatku marnej jakości. Chociaż spasowanie elementów jest na ogół poprawne, to i tak na większych dziurach z okolic konsoli środkowej do naszych uszu dochodzić będą nieprzyjemne trzaski. Denerwować mogą także pewne uchybienia w ergonomii jak np. niewygodnie rozplanowane podłokietniki w drzwiach, które w żaden sposób nie są w stanie pełnić swoich funkcji.

Na plus należy natomiast zaliczyć Laosowi, przyjemną w dotyku welurową tapicerkę czy chociażby uchwyt na napoje na konsoli środkowej.

Reklama

Silniki

Powiązania z GM wyszły Daewoo na dobre. Motor o pojemności 1,6 l należy uznać za udany. Silnik dysponuje mocą 106 KM i zapewnia auto dobrą dynamikę. Dzięki szesnastozaworowej głowicy i systemowi VGIS (zmienna geometria układu dolotowego) jednostka bardzo dobrze radzi sobie z ważącym ok. 1100 kg autem. Osiągi jak na tą klasę są całkowicie wystarczające. Samochód przyspiesza do 100 km/h w 11,5 sekundy a łamiąc wszelkie przepisy maksymalnie uda nam się pojechać około 180 km/h. Przykrą sprawą jest natomiast apetyt na paliwo. W mieście trzeba się liczyć ze spalaniem na poziomie 10/11 litrów, w cyklu mieszanym około 8/9l.

Wrażenia z jazdy

Jadąc Laosem można odnieść wrażenie, że konstrukcja zawieszenie powstawała specjalnie w oparciu o polskie drogi. Jego nastawy są bardzo miękkie, dzięki czemu większości dziur po prostu się nie odczuwa. Oczywiście taka charakterystyka nie każdemu przypadnie do gustu. Powody do narzekań będą mieli kierowcy ze sportowym zacięciem, gdyż nadwozie w szybko pokonywanych zakrętach przechyla się dość znacznie. Także precyzja prowadzenia przy większych prędkościach pozostawia niestety wiele do życzenia. Na plus należy natomiast zaliczyć bardzo wydajnie działający układ wspomagania kierownicy (niestety nie wszystkie egzemplarze są w niego wyposażone). Widoczność z miejsca kierowcy jest dobra, chociaż niektórym przeszkadzać mogą szerokie przednie słupki. Ogólnie jednak, jeżeli samochód wyposażony jest we wspomaganie parkowanie nie powinno nastręczać najmniejszych trudności.

Do zalet auta należy na pewno dynamiczny silnik. Samochód bardzo ładnie "zbiera się" już od niskich obrotów. Przyjemnie pracuje także skrzynia biegów. Skoki lewarka są krótkie i precyzyjne, z reguły nie ma on też tendencji do haczenia.

Samochód sprawnie radzi sobie zarówno w miejskim tłoku, jak i na trasie. Dobry silnik i "przyjemna" skrzynia biegów pozwalają cieszyć się jazdą. Fotele są wygodne, ale poskąpiono płynnej regulacji oparć.

Także w dziedzinie "wytłumienia" wnętrza Lanos nie jest niestety wzorem do naśladowania. Od ok. 110m/h w kabinie robi się głośno.

Podsumowując

W konstrukcji Lanosa widać parę zapożyczeń z produktów koncernu GM. Na szczęście jednak z GM wzięto tylko to, co dobre. W przeciwieństwie np. do Opli Astra, Lanosy w ogóle nie mają tendencji do rdzewienia. Dlatego też, jeżeli na interesującym nas egzemplarzu zauważymy jakieś ogniska korozji, powinno to wzbudzić nasze podejrzenia. Ogólnie samochód bardzo dobrze znosi trudy eksploatacji na dziurawych polskich drogach, chociaż zawieszenie nie ma łatwego życia. Do typowych usterek należą wybite końcówki drążków kierowniczych, oraz pękające sprężyny amortyzatorów. Osprzęt silnika jest raczej niezawodny, chociaż zwłaszcza w samochodach wyposażonych w instalacje LPG współpracy potrafi odmówić pompa paliwa. Zdarzają się także problemy z sondą lambda, alternatorem czy korodującym układem wydechowym. Należy także bardzo dokładnie pilnować terminów wymiany paska rozrządu (koniecznie z napinaczem), ponieważ mają one tendencje do pękania. Lepiej, więc nie ryzykować i dla własnego spokoju wymienić ten element zaraz po zakupie.

Z lanosa na pewno będą zadowolone rodziny. Jest przestronny i dynamiczny i komfortowy. Denerwować będzie natomiast ogromny jak na auto tej klasy apetyt na paliwo. Rozwiązaniem może okazać się montaż instalacji LPG, dzięki której koszty eksploatacji zdecydowanie zmaleją. Na rynku trafiają się nawet modele z seryjnie montowaną instalacją gazową.

Właścicielem przyzwoicie wyposażonego Lanosa z roczników 97-2000 można stać się już za 10/12 tys. zł. To kusząca propozycja, zwłaszcza, że większość egzemplarzy znajduje się w bardzo dobrym stanie technicznym. Nie trudno znaleźć serwisowany pojazd z niewielkim przebiegiem. Pocieszającym jest też fakt, że największa utratę wartości samochody te mają już za sobą. Jak na razie bezpodstawne okazują się także obawy co do dostępności części zamiennych. Samochody te są tak popularne, że jeszcze przez wiele lat nie powinno być z tym problemu. Podsumowując - Lanos to przestronny i w miarę komfortowy samochód, za rozsądne pieniądze. Jeśli nie przeszkadza nam znaczek Daweoo na masce, to powinniśmy być z niego zadowoleni.

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: testowanie | używana | nadwozie | Auta | auto | silnik | FSO | Daewoo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama