Tesla Model X do serwisu. Może złamać kręgosłup!

Tesla, której "wirtualny" Model 3 bije rekordy popularności (mimo że auto nie doczekało się jeszcze wersji produkcyjnej, producent otrzymał już zamówienia na przeszło 325 tys. egzemplarzy) szykuje się do akcji serwisowej.

Na nieplanowaną wizytę w ASO zaproszeni zostaną właściciele Modelu X, który nie poradził sobie z wewnętrznymi testami zderzeniowymi.

Przed wprowadzeniem auta do europejskich salonów producent zdecydował się przeprowadzić testy zderzeniowe zgodne z wytycznymi Unii Europejskiej. Okazało się, że zderzenia czołowego nie wytrzymało mocowanie oparcia trzeciego rzędu siedzeń. Obciążone manekinem oparcie złożyło się w czasie uderzenia, co może skutkować poważnymi obrażeniami, ze złamaniem kręgosłupa włącznie.

Przedstawiciele Tesli poprawili już niesprawne zatrzaski. Jon McNeill - dyrektor Tesli ds. sprzedaży i usług - uspokaja, że - jak do tej pory - producent nie dysponuje żadnymi informacjami o poważniejszych wypadkach z udziałem felernych aut.

Reklama

Wada dotyczy 2,7 tys. egzemplarzy Tesli Model X zbudowanych przed 26 marca bieżącego roku. Firma spodziewa się, że proces wymiany niesprawnych siedzeń we wszystkich pojazdach potrwa około pięciu tygodni.

Jon McNeill podkreślił, że chodzi o wadę powstałą na etapie produkcji, a nie projektu. Z tego względu Tesla chce, by koszty akcji serwisowej pokrył dostawca wadliwych siedzeń - australijska firma Futuris.

W mailu skierowanym do klientów przedstawiciele Tesli apelują, by nie korzystać z trzeciego rzędu siedzeń do czasu usunięcia usterki w ASO.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tesla Model X
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy