Śledztwo ws. spóźnienia Autosanu w wojskowym przetargu
Jest śledztwo w sprawie kuriozalnego spóźnienia Autosanu ze złożeniem oferty w przetargu na autokary dla wojska - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Po zawiadomieniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego i szefostwa spółki, wszczęła je Prokuratura Regionalna w Rzeszowie.
W pierwszej kolejności przesłuchani mają zostać zawiadamiający. Jak jednak dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM, prokuratura będzie bardzo szeroko badać przetarg - nie tylko sam fakt spóźnienia, ale także warunki zamówienia. Wystąpi o wszelkie dokumenty przetargowe. Z naszych informacji wynika, że będzie analizować, czy Autosan miałby jakąkolwiek szansę na wygraną. Chodzi między innymi o wyjaśnienie, czy spółka miała produkt spełniający warunki zamawiającego. Od tego zależy, w która stronę pójdzie śledztwo.
Postępowanie wszczęto w sprawie spowodowania w firmie szkody znacznych rozmiarów. Tę szkodę trzeba dokładnie wyliczyć, a jeśli okaże się, że Autosan nie miał szans na zdobycie zamówienia, trudno mówić o spowodowaniu jakiegokolwiek uszczerbku - mówił nam jeden z prokuratorów. Jak dodał, taka kwalifikacja wskazana przez CBA jest karkołomna. Według naszych rozmówców, efekty śledztwa mogą odsłonić kulisy przetargów w polskim przemyśle zbrojeniowym.
W lipcu Autosan starał się o start w innym przetargu na autobusy dla wojska, jednak jego ofertę odrzucono, bo została złożona 20 minut po czasie. Co więcej, po tej wpadce władze spółki w żaden sposób nie walczyły o umożliwienie udziału w postępowaniu. W efekcie do przetargu wystartował tylko jeden dostawca - niemiecka firma MAN - i to ona wygrała postępowanie.
Autosan jest jedną z najstarszych polskich fabryk. 30 marca 2016 roku fabrykę autobusów przejęło konsorcjum spółek PIT-RADWAR i Huta Stalowa Wola, należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej.