Skoda nie nadążą z produkcją. Jak rozwiąże ten problem?

W czasie gdy na miejscu dawnych hal fabrycznych FSO rosną bloki mieszkalne, zarząd Skody przygotowuje się na klęskę... urodzaju!

Prognozy dotyczące popytu na nowe auta czeskiego producenta przyprawić mogą Czechów o ból głowy. Wg wstępnych szacunków uzupełnienie oferty o nowe modele segmentu SUV przynieść ma zdecydowany wzrost popytu na samochody firmy z Mlada Boleslav. Z analiz wynika, że w 2025 roku z fabryk Skody wyjeżdżać może nawet 2 mln samochodów rocznie.

Obecnie firma osiąga roczny poziom produkcji na poziomie 1,2 mln pojazdów.

W ostatnim czasie coraz głośniej mówiło się o możliwości uruchomienia produkcji czeskich samochodów w niemieckich fabrykach Volkswagena. Jeszcze w maju informacje potwierdzili przedstawiciele niemieckiego koncernu. By zapewnić ciągłość dostaw, w zakładzie Volkswagena w Osnabruek, powstać na linia montażowa modelu Karoq. Skody "made in germany" mają być budowane od końca bieżącego roku równocześnie z Karoqami powstającymi w rodzimej fabryce w Mlada Boleslav.

Reklama

Okazuje się jednak, że takie posunięcie nie rozwiązuje problemu. W rozmowie z agencją Reuters szef rady pracowniczej Volkswagena - Bernd Osterloh - stwierdził niedawno, że rozwiązaniem może być pozyskanie partnera zewnętrznego. "Szukamy alternatyw, które obejmują również możliwość produkcji kontraktowej" - stwierdził. Dodał również, że Skoda jest obecnie drugą (po Porsche) najbardziej dochodową marką Grupy VW!

Decyzje dotyczące zwiększenia produkcji i pozyskania ewentualnych partnerów w tym zakresie zapadną najprawdopodobniej w listopadzie, gdy rada nadzorcza zatwierdzi przyszłoroczny budżet niemieckiego giganta.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama