Silniki dwusuwowe wrócą do łask?

Wygląda na to, że historia motoryzacji po raz kolejny zatoczy koło. Renault poinformowało, że francuscy inżynierowie pracują właśnie nad nową rodziną silników dwusuwowych!

Co ciekawe, nie chodzi jednak o popularne jeszcze w latach siedemdziesiątych motory benzynowe. Konstruktorzy Renault, wzorem rozwiązań stosowanych w przemyśle okrętowym, opracowują rodzinę dwusuwowych silników o zapłonie samoczynnym!

Wysoka sprawność

Tego rodzaju jednostki napędowe od lat stosowane są chociażby na frachtowcach. Ich sprawność dochodzi do 50 proc., podczas gdy silniki czterosuwowe rzadko kiedy przekraczają wynik 35 proc.

Nowy motor jest o połowę mniejszy od popularnej jednostki 1,5 l dCi. Dwusuwowy diesel ma dwa cylindry, pojemność skokową zaledwie 730 cm sześciennych i waży o 40 kg mniej niż czterosuw. W zależności od wersji motor wspomagany jest turbosprężarką lub kompresorem. Zakres mocy waha się od 48 KM do 68 KM - momentu obrotowego - od 112 Nm do 145 Nm (rozwijane już przy 1500 obr./min).

Reklama

Renault podkreśla, że nowe jednostki idealnie nadają się do "małych platform samochodowych". Na razie nie wiadomo, czy silniki wykorzystywane będą do napędu pojazdów, czy - chociażby - w roli napędu generatorów prądu dla modeli hybrydowych. Zakres mocy i momentu obrotowego pozwala jednak sądzić, że konstruktorzy skupili się raczej na tej pierwszej opcji.

Wracają zawory

Chociaż w motoryzacji dwusuwy stosowane są dziś niemal wyłącznie do napędu jednośladów, w ich konstrukcji zaszły ogromne zmiany. Tradycyjne jednostki tego typu pozbawione były zaworów - za napełnianie i opróżnianie cylindra odpowiadały kanały zasłaniane lub odsłaniane przez tłok. Zaletą była prostota konstrukcji, po stronie wad trzeba było wpisać niską trwałość (okno kanału wylotowego szybko się wypalało). By uniknąć tego typu dolegliwości w nowoczesnych dwusuwach stosuje się np. układ rozrządu z dwoma (wylotowymi) zaworami na cylinder.  

W prace konstrukcyjne nad nowym dwusuwowym dieslem Renault zaangażowanych jest aż 18 ośrodków naukowych i akademickich z całej Europy (m.in. z Czech, Francji i Hiszpanii). Pierwsze testy dały obiecujące wyniki, chociaż Francuzi nie ukrywają, że przed ewentualnym wdrożeniem jednostek do produkcji jeszcze daleka droga.

PR

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Renault F1 | silnik wysokoprężny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy