Rolls-Royce Phantom znika z rynku!

Mija właśnie trzynasty rok od czasu, gdy na rynku pojawił się obiekt pożądania królów i szejków naftowych - siódma generacja Rolls-Royce’a Phantoma.

Chociaż samochód wciąż świetnie wywiązuje się z roli symbolu bogactwa i luksusu, od 2003 roku w motoryzacji zaszło wiele zmian. Nie dziwi więc, że Brytyjczycy coraz głośniej mówią o następcy wysłużonej limuzyny.

Prezes Rolls-Royce’a - Torsten Mueller-Oetvoes - ogłosił, że obecny Phantom wjeżdża właśnie w ostatni etap swej rynkowej podróży. Brytyjska marka rozpoczęła już testy nowej, aluminiowej platformy, która stanowić ma fundament dla wszystkich przyszłych modeli z figurką Spirit of Ecstasy na osłonie chłodnicy. Pierwszy z nich - następca obecnego Phantoma - pojawić ma się w ofercie Rolls-Royce’a już w 2018 roku.

Reklama

Do końca listopada fabrykę w Goodwood opuszczą ostatnie egzemplarze Phantoma w wersji  Coupe i Drophead Coupe. Do końca bieżącego roku z fabryki wyjadą też ostatnie Phantomy z nadwoziem sedan.

Siódma generacja topowego modelu pożegnana zostanie z najwyższymi honorami. Wszystkie wersje nadwoziowe upamiętnione zostaną specjalnymi limitowanymi seriami wieńczącymi ich rynkową karierę.

Pierwszą z nich, zarezerwowaną dla modeli Coupe i Drophead Coupe, będzie Phantom Zenith. Powstanie jedynie 50 egzemplarzy pojazdów tej serii, z których każdy ma być "szczytowym osiągnięciem" ewolucji modelu. Samochody stanowią prawdziwą gratkę dla kolekcjonerów - będą bowiem ostatnimi egzemplarzami Coupe i Drophead Coupe w historii Phantma. Przedstawiciele Rolls-Royce’a potwierdzili, że dwudrzwiowe modele nie doczekają się następców.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rolls-Royce Phantom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy