Nowy C5 "w stu procentach niemiecki?". To nie żart!

Gdy w salonach pojawiła się druga generacja citroena C5, hasło reklamowe modelu brzmiało "c funf - w stu procentach niemiecki". Wówczas mało kto brał ów slogan na poważnie, ale wygląda na to, że był on proroczy...

Nowy C5 będzie naprawdę niemiecki?
Nowy C5 będzie naprawdę niemiecki?Informacja prasowa (moto)

Jak donoszą niemieckie media, jednym z efektów aliansu PSA i General Motors będzie... uruchomienie produkcji citroena C5 nowej generacji w fabryce... Opla.

Chodzi zakłady w Russelsheim, w których obecnie produkowana jest głównie insignia (150 tys. egzemplarzy w zeszłym), a także astra (18 tys. aut). Tyle tylko, że od 2015 roku astra nowej generacji ma być produkowana wyłącznie w Polsce i Wielkiej Brytanii (Gliwicach i Ellesmere Port).

Tymczasem wg doniesień niemieckiej prasy, obecne wykorzystanie mocy produkcyjnych w fabrykach wynosi około 65 procent. A więc produkować można znacznie więcej.

Przypominamy, że kilka dni temu, Francuzi ogłosili fuzję PSA z amerykańskim koncernem General Motors, który jest obecnie właścicielem marki Opel. Amerykański gigant, za kwotę 1 mld euro przejął już 7 proc. udziałów francuskiego koncernu stając się drugim co do wielkości (po rodzinie Peugeot) udziałowcem koncernu.

Partnerzy potwierdzili również, że wspólnie będą projektować i wytwarzać nowe generacje samochodów. Auta segmentów B i C powstawać mają w oparciu o płyty podłogowe dostarczane przez PSA, większe modele - segmentu D - budowane będą przy wykorzystaniu platform GM.

Ulokowanie produkcji nowej generacji citroena C5 w Russelsheim jest o tyle prawdopodobne, że w jednym z niedawnych wywiadów dla lokalnej prasy Jean-Luc Perrard - szef fabryki PSA we francuskim Rennes - potwierdził, że produkcją następcy C5 zajmie się jeden z zakładów GM.

Sytuacja PSA jest obecnie do pozazdroszczenia. Przychody zmalały w ostatnim czasie o 7,3 proc, w pierwszych trzech miesiącach tego roku Francuzi zarobili na sprzedaży aut tylko 12,29 mld euro. Dla porównania, w analogicznym okresie minionego roku wynik finansowy opiewał na kwotę 18,9 mld euro. Zainteresowanie nowymi citroenami spadło o 19 proc, a sprzedaż nowych peugeotów zmniejszyła się o 19,5 proc.

Po pierwszych trzech miesiącach tego roku o niemal 16 proc. spadło też zainteresowanie nowymi Oplami. Europejską sytuację General Motors ratuje jednak marka Chevrolet, która w okresie od stycznia do końca marca sprzedała na Starym Kontynencie 50 tys. aut, czyli o przeszło 11 proc więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Mimo tego, cały europejski oddział General Motors (czyli Opel i Chevrolet) przyniósł stratę na poziomie EBIT (przed odliczeniem podatków i odsetek) na poziomie 300 mln dolarów.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas