Mitsubishi nie chce konkurować z Toyotą i Volkswagenem

Internationale Automobil-Ausstellung we Frankfurcie nad Menem to jedna z największych na świecie motoryzacyjnych imprez wystawienniczych. W tym roku odbywa się już po raz 66. Swoją ofertę prezentuje tu około 1100 firm z 39 krajów. Po kilku latach nieobecności wśród wystawców znów znalazł się japoński koncern Mitsubishi Motors, który zaprezentował m.in. nowego outlandera. Model ten miał we Frankfurcie swoją europejską premierę.

Podczas tegorocznego IAA spotkaliśmy się z Yasuyuki Oyamą, prezesem MMC Car Poland, dystrybutora Mitsubishi w Polsce, z którym rozmawialiśmy o sytuacji tej marki na polskim rynku samochodowym i o tym, czy pojazdy z napędem hybrydowym typu plug-in, takie jak outlander PHEV, mogą być przyszłością motoryzacji.

INTERIA.PL: Mitsubishi nie należy do głównych graczy na polskim rynku samochodów osobowych. Jak chcecie konkurować z potentatami, Toyotą czy Volkswagenem?

Yasuyuki Oyama, prezes MMC Car Poland: Nie konkurujemy z nimi i nawet nie zamierzamy. Wymienione wyżej marki mają bardzo szeroką ofertę, od samochodów małych po luksusowe. Naszą specjalnością są SUV-y. Mamy inną klientelę i w związku z tym odmienną strategię niż wspomniani wielcy producenci.

Reklama

INTERIA.PL: Jaki udział w rynku uznalibyście zatem za satysfakcjonujący?

Yasuyuki Oyama: Prawdę mówiąc nie skupiamy się na wyznaczaniu tego typu celów. Myślę, że sprzedaż mniej więcej 10 tysięcy pojazdów rocznie i 3-procentowy udział w polskim rynku realnie określałyby nasze możliwości i plany na najbliższą przyszłość.

INTERIA.PL: Który z modeli Mitsubishi jest, według Pana, najbardziej obiecujący z punktu widzenia gustów i oczekiwań nabywców w Polsce? Nowy outlander? A może space star?

Yasuyuki Oyama: Największym zainteresowaniem cieszy się ASX. Na drugim miejscu znajduje się outlander.

INTERIA.PL: A co z lancerem? Jego obecna, ósma generacja, liczy już dobrych kilka lat. Czy można oczekiwać, że doczekamy się kolejnej, dziewiątej? A może kierownictwo Pana firmy uważa, że kompaktowe hatchbacki i sedany nie mają przed sobą przyszłości?

Yasuyuki Oyama: Dobrze wiem, jak istotną rolę na polskim rynku odgrywa segment C. Także dla nas lancer jest ważnym modelem. Niestety, nie mam jasnych sygnałów z mojej centrali, które pozwalałyby powiedzieć, że będzie miał on swojego następcę.

INTERIA.PL: Mitsubishi Motors Corporation wróciło na targi we Frankfurcie po kilku latach przerwy. Pokazujecie tutaj outlandera PHEV. Czy sądzi Pan, że właśnie ten typ napędu - hybryda plug-in - jest przyszłością motoryzacji? Jakie, pańskim zdaniem, samochody będą dominowały na drogach za, powiedzmy, 20 lat?

Yasuyuki Oyama: Technologia rozwija się tak szybko, że bardzo trudno snuć dalekosiężne prognozy.  Pomyślmy o świecie sprzed dziesięciu lat. Czy ktokolwiek przewidywał wówczas, jak będzie wyglądał on dzisiaj? Te wszystkie smartfony, tablety... Oczywiście musimy jednak myśleć o przyszłości. Transport, przemysł motoryzacyjny to jeden z największych i najważniejszych obszarów globalnej gospodarki. Tu zmiany nie następują z dnia na dzień. Spore nadzieje wiąże się na przykład z samochodami  napędzanymi wodorem, ale ich upowszechnienie wymaga stworzenia odpowiedniej infrastruktury. Tego nie da się zrobić w ciągu roku czy dwóch lat. Dlatego sądzę, że przynajmniej w tak zwanej średniej perspektywie czasowej większą szansę mają auta hybrydowe, także te oparte na technologii plug-in. Są po prostu praktyczne. Można jeździć nimi zarówno korzystając z silnika spalinowego, jak i z napędu elektrycznego - w miastach, na krótszych odcinkach. Ja dojeżdżam takim samochodem codziennie do pracy, w jedną stronę dziesięć kilometrów. Na firmowym parkingu doładowuję akumulator. Ze zwykłego gniazdka, nie potrzeba do tego żadnej nadzwyczajnej infrastruktury. Co prawda trwa to kilka godzin, ale przecież, skoro i tak jestem w tym czasie w biurze, w niczym mi to nie przeszkadza.

Dzięki takiemu rozwiązaniu niekiedy nawet przez trzy miesiące nie muszę odwiedzać stacji benzynowej. Gdy wybieram się w dalszą trasę nie muszę z kolei martwić się, jak użytkownicy aut czysto elektrycznych, że bateria szybko się wyczerpie i moja podróż się skończy zanim dotrę do jej celu. Klienci w Europie dostrzegają już zalety napędu hybrydowego, dlatego tego typu pojazdu cieszą się coraz większą popularnością, co nas, jako producentów, oczywiście cieszy.

Rozmowa nieautoryzowana, przeprowadzona podczas 66. IAA we Frankfurcie, wrzesień 2015.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy