Mielecki Leopard ogłosił upadłość

Niestety, pojawiające się od dłuższego czasu pogłoski okazały się prawdą. Leopard Automotive-Mielec Sp. z o.o. postawiona została w stan upadłości.

Decyzję taką ogłosił Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu, wzywając tym samym wierzycieli do zgłaszania roszczeń. Firma nie była w stanie wywiązać się ze zobowiązań - załoga licząca około 20 osób, od dłuższego czasu nie otrzymywała wynagrodzeń.

Jak donoszą lokalne media, do sądu w Tarnobrzegu wpłynęły dwa wnioski o upadłość - jeden złożyli przedstawiciele producenta sportowych aut, drugi - jeden z wierzycieli. Zdaniem Sądu długi Leopard Automotive-Mielec Sp. z o.o. wynoszą obecnie około 15 mln zł - najstarsze nieuregulowane płatności dotyczą 2008 roku.

Reklama

Firma od dłuższego czasu miała problemy z płynnością finansową. Zagraniczni dostawcy nie otrzymywali pieniędzy za swoje produkty, nie wywiązywanie się z umów bankowych skutkowało komorniczymi zajęciami maszyn.

Zarząd  popadł w konflikt z załogą, która od dłuższego czasu nie otrzymywała należnych wynagrodzeń. Kilka osób skierowało sprawy do sądu. W ostatnim czasie pracowników wykonujących usługi dla Leopard Automotive-Mielec Sp. z o.o. zatrudniała spokrewniona z Leopardem firma specjalizująca się w "obróbce metali". Producent sportowych samochodów miał w Mielcu tak złą opinię, że firma nie mogła znaleźć chętnych do pracy.

Warto dodać, że założyciel i konstruktor Leoparda - Zbysław Szwaj - od dłuższego czasu ma z firmą niewiele wspólnego. Koszty związane z uzyskaniem homologacji i rozpoczęciem seryjnej budowy zmusiły konstruktora do szukania zewnętrznych inwestorów. Początkowo wszystko wydawało się iść dobrze, ale z czasem pan Zbysław stracił kontrolę nad przedsiębiorstwem. W 2008 roku zakład przejęła niemiecka CAR Technology GmbH z Kolonii. Z początkiem 2009 roku twórca polskiego auta przestał być członkiem zarządu Leopard Automobile - Mielec Sp. z o. o. - Mielec. W 2011 roku prezesem przedsiębiorstwa został dotychczasowy prokurent - Robert Owcarz.

Historia Leoparda sięga początku lat dziewięćdziesiątych. Trójka konstruktorów - Zbysław Szwaj, Jan Borowski i Piotr Sawicki założyli wówczas firmę o nazwie Studio Samochodowe Gepard Sp. Jawna, która w 1992 roku przekształcona została w Fabrykę Samochodów Gepard Sp. z o.o. Początkowo samochód Gepard - będący bezpośrednim poprzednikiem Leoparda - produkowany był w warszawskim Ośrodku Postępu Technicznego NOT. W 1992 roku zakład produkcyjny przeniesiony został do Mielca. Trzy lata później - po upadku udziałowca Geparda - Zakładów Lotniczych w Mielcu - Fabryka Samochodów Gepard Sp. z o.o. zakończyła swoją działalność (po wyprodukowaniu 7 egzemplarzy Geparda). Krótko potem - dzięki staraniom Zbysława Szwaja i szwedzkiego entuzjasty motoryzacji Alfa Naslunda - powołano do życia przedsiębiorstwo Leopard Automobile AB z siedzibą w szwedzkim Trelleborg. Firma, której zakład produkcyjny w dalszym ciągu mieścił się w Mielcu, z czasem przekształcona została w Leopard Automotive-Mielec Sp. z o.o.

Firma produkowała na zamówienie samochód o nazwie Leopard. Nadwozie w stylu retro zostało zaprojektowane przez syna Zbysława Szwaji. Źródłem napędu był 40-konny silnik V8 pochodzący z Chevroleta Corvette, który rozpędzał Leoparda do 100 km/h w 4 s. Prędkość maksymalna była ograniczona do 250 km/h. Cena jednego egzemplarza oscylowała wokół pół miliona złotych.

Obecnie, szacowanym na 17 mln zł, majątkiem przedsiębiorstwa zarządza powołany przez sąd syndyk - Gaweł Jarosiński. Pojawili się już pierwsi chętni do zakupu przedsiębiorstwa w całości, co - przynajmniej w teorii - daje cień szansy na wznowienie produkcji Leoparda w przyszłości.

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Leopard
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama